https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ze szpitala na prywatne konta trafiło 7 milionów. Świadek twierdzi, że księgowa miała hasła do systemu

mc, iwo
Kolejna rozprawa została wyznaczona na 4 września
Kolejna rozprawa została wyznaczona na 4 września Maciej Czerniak
Pracownica działu finansowego Pałuckiego Centrum Zdrowia zeznała, że oskarżona w procesie była główna księgowa szpitala żądała od pracowników haseł dostępu do systemu informatycznego.

W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy odbyła się kolejna rozprawa dotycząca wyłudzeń w Pałuckim Centrum Zdrowia w Żninie.
W charakterze świadków zeznawały, m.in. dwie pracownice działu finansowego lecznicy.

Czytaj także: 7 mln ze szpitala przelane na prywatne konto. "Zbudowała piękny dom, jeździła dobrymi autami"

- Zajmowałam się i w dalszym ciągu zajmuję się w szpitalu naliczaniem wypłat dla pracowników, jak i z tytułu umów zlecenia, składkami ZUS, ponadto rozliczaniem delegacji - mówiła świadek. Na pytanie sędziego, czy była główna księgowa Renata G. miała pełen dostęp do systemu informatycznego szpitala, odpowiedziała: - Główna księgowa miała wszystkie nasze hasła dostępu. Miała je na wypadek, gdyby któryś z pracowników udał się na urlop.

Oskarżone Elżbieta G. i Renata G., jak ustalili śledczy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, miały okraść żnińską lecznicę na ponad 7 milionów złotych. Postawiono im zarzut doprowadzenia jednostki do niekorzystnego rozporządzania mieniem. Grozi za to do 10 lat więzienia. - W okresie od 2006 do 2017 roku wyprowadziły z kasy szpitala ponad 7 milionów złotych - mówi Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Mechanizm ich działalności polegał na cyklicznym wprowadzaniu w błąd swoich przełożonych co do rzeczywistych adresatów przelewów bankowych. Finalnie środki, które miały być przelane do kontrahentów, trafiały na prywatne rachunki Renaty G. i Elżbiety G. - Główna księgowa, wykorzystując swoją wiedzę, działała w celu zatarcia śladów. Sporządzając wyciągi pomijała te, które podwójnie trafiały wcześniej do akceptacji - tłumaczyła prokurator Adamska-Okońska. - Księgowa lecznicy przedkładała do akceptacji polecenia przelewów na rzecz kontrahentów. Po uzyskaniu aprobaty pieniądze szły na jej prywatny rachunek. Aby jednak dane apteki otrzymały w końcu należną im zapłatę, księgowa ponownie przedkładała do aprobaty to samo polecenie i dokonywała właściwego przelewu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
najlepiej isc sie polozyc do szpitala i udawach chorych na glowe przecierz to taka sciema ida rzeby uniknac kary placa prywadnie idaja lekarz rzecos zglowa maja niewiedzieli corobili zachwile kleptomnia po2 nikt niezaówazyl skandal dyrektor albocos to bogaty szpital jest
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska