Punkt 7 wczorajszej sesji„Informacja ustna o działaniach administracji rządowej i Miasta Bydgoszczy o stanie zanieczyszczeń terenów dawnych Zakładów Chemicznych „ZACHEM” w Bydgoszczy, podejmowanych działaniach oraz o badaniach środowiska gruntowo - wodnego w rejonie Osiedla Łęgnowo – Wieś (za okres od 27 marca do 23 kwietnia 2019 r.).
Monika Matowska, przewodnicząca rady miasta poinformowała, że wojewoda kujawsko-pomorski otrzymał zaproszenie na sesję. Nikogo ze służb wojewody jednak nie było, a jedynym referującym był Grzegorz Boroń, dyrektor wydziału zintegrowanego rozwoju bydgoskiego ratusza.
Radny Bogdan Dzakanowski zawnioskował, by powołać zespół składający się z radnych, który zajmie się kwestią zanieczyszczeń po byłym Zachemie. Powstanie zespołu poparło kilku radnych z PiS-u. - Chcecie mieć na jutro tytuły w gazetach, że radni coś robią, a prezydent nic. Robicie to na pokaz - zarzucił radnym Rafał Bruski. Pytał też, w czym zespół radnych będzie bardziej skuteczny niż zespół ekspercki wojewody ds. Zachemu.
Dyskusja na sesji trwała kilka godzin, na co zwrócił uwagę prezydent. - Siedzimy już 4-tą godzinę, odpady nadal leżą na Zachemie, możecie mnie kontrolować już dziś - dodał.
Radca prawny ratusza stwierdził, że do powołania zespołu potrzebny jest projekt uchwały.
Radny Jarosław Wenderlich zgłosił więc wniosek, by taki przygotować na kolejną sesję, ale za nim zagłosowało tylko 9 radnych, 16 było przeciw.
Agro Pomorska - odcinek 59.
