ZetDeZety na nowo

ZDZ we Włocławku pod tą nazwą i z niezmienionym logo istnieje od 1945 roku. Na przestrzeni lat przeszedł kilka przeobrażeń, łącznie z formami prawnymi działania. Wcześniej był stowarzyszeniem, a od 1989 roku - spółką z ograniczoną odpowiedzialnością. W październiku 2005 r. Elżbieta Rejs, żona największego lokalnego przedsiębiorcy Jana Rejsa, wykupiła firmę. Jej centrala nadal mieści się we Włocławku, w Rypinie działa ośrodek kształcenia.

- Po poprzednim zarządzie ZDZ została nam... maszyna do pisania i kiepski sprzęt komputerowy - mówi dyrektor ośrodka Katarzyna Bułkowska. - Konieczne było zaopatrzenie w sprzęt odpowiedniej jakości.

Komórka ZDZ ma teraz do dyspozycji powierzchnię około 400 metrów kwadratowych. Mieszczą się tam dwie sale wykładowe dla 16 i 22 osób, pracownia komputerowa z 18 stanowiskami, sala konferencyjna na 70 miejsc ze sprzętem audio, kuchnia, sanitariaty.

Ośrodek organizuje rozmaite kursy kwalifikacyjne, podczas których wykłady z teorii prowadzone są w jego siedzibie, a zajęcia praktyczne w zakładach pracy. Prowadzi liceum ogólnokształcące - choć nazwa na to wskazuje, nie jest to szkoła, a trzysemestralny kurs przygotowujący do zdania egzaminu z materiału obowiązującego w liceum. Gdy się go zaliczy, można przystąpić do matury. ZDZ dysponuje ośrodkiem kształcenia kierowców, startuje też w przetargach na organizację szkoleń, ogłaszanych przez urzędy pracy. Zajęcia prowadzą pracownicy firmy, a także miejscowi nauczyciele i specjaliści.

- Chcemy pomyśleć o kobietach, najpierw tych związanych z biznesem, i stworzyć dla nich psychoterapię, warsztaty, które pozwolą się odstresować i zadbać o swoje wnętrze**- planuje dyrektor Bułkowska. - Jesteśmy po rozmowach ze specjalistami z Warszawy. To przyszłość, którą zamierzamy powiązać z powstaniem hotelu przy ul. Mławskiej, by szkolącym się móc zaoferować nocleg na odpowiednim poziomie.

Docelowo przy ZDZ ma powstać stowarzyszenie, które mogłoby starać się o granty unijne i wykorzystać je w taki sposób, by z pomocy profesjonalistów skorzystały kobiety niepracujące.