https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zgoda zbuduje, niezgoda w błocie

Adrianna Ośmiałowska
Nasz Czytelnik skarży się, że od kilku lat nie może doczekać się naprawy drogi Iwany-Rypałki. - Toniemy w błocie - mówi.

     - Od czterech lat walczę o tę drogę. I nic. Wójt chciał zrobić, ale sprzeciw ludzi jest, bo nie chcą za darmo kawałka pola oddać - twierdzi mieszkaniec gminy Rypin (nazwisko do wiad. red.). - Ich to nie interesuje, bo przy drodze nie mieszkają. Tylko pola mają. Moje dziecko do Starorypina do szkoły tamtędy chodzi, to całe w błocie wraca.
     Sołtys wsi Rypałki Barbara Paczkowska rozkłada ręce: - Nic nie poradzę, bo ci państwo, co o drogę walczą, to podatki do Iwan płacą. Szlakę dostali. I jak przyszło co do czego, nie było komu jej rozwalać. To jest mało uczęszczana droga, trzeba sobie jasno powiedzieć. Na wsi mieszkamy, asfaltów to tu nie będzie wszędzie. Każdy w błocie chodzi.
     Wójt gminy Rypin Ryszard Potwardowski tłumaczy, że remonty dróg w sołectwach są w ich gestii. Każda z wsi ma przyznane odpisy od podatku i to zebranie wiejskie decyduje, co za te pieniądze należy zrobić. Gmina tego nie narzuca. A jak większość mieszkańców drogi nie chce? Cóż, siła demokracji.
     Radny gminny Edward Cichacki mówi, że sprawa rozbija się o międzysąsiedzki konflikt:
     - Te grunty nie mają uregulowanej własności prawnej, to znaczy, że niektórzy gospodarze nie chcieli nieodpłatnie przekazać fragmentów swoich pól, po to by droga mogła mieć odpowiednią szerokość. Były plany, by zmodernizować przy udziale środków unijnych fragment łączący drogę na Świedziebnię z drogą na Iwany-Sadłowo. Ale w takiej sytuacji nie można tego zrobić. W całej gminie jest wiele dróg, które bez problemu nadają się do remontu. Tu decyzja należy do mieszkańców.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska