Czytelnicy dziwią się dlaczego od kilku dni zamknięty jest brodnicki basen.
Niecierpliwią się zwłaszcza posiadacze karnetów. Pytają co się dzieje. - Pojawiły się pewne bakterie.
Basen został zdezynfekowany.
Obecnie czekamy na wyniki badań i decyzję o otwarciu obiektu - relacjonuje w skrócie Tomasz Wysocki, dyrektor Zespołu Szkół nr 1, który zarządza miejskim basenem.
Stan wody brodnickiego kąpieliska monitorowany jest przez pracowników Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
W ubiegłym tygodniu inspektorzy
zakwestionowali jakość wody w kąpielisku.
W jednej z próbek stwierdzili obecność gronkowca.
- To bardzo dziwne, że był tylko w jednej z próbek. W końcu wodę pobierano z jednego akwenu - przyznaje dr Mirosław Grafiński, szef miejscowego Sanepidu.
Dyrekcja Zespołu Szkół nr 1, która zarządza basenem, podjęła natychmiastowe kroki. Obiekt zamknięto i poddano dezynfekcji. Spuszczono większość wody, potraktowano najprawdopodobniej podchlorynem sodu i uzupełniono świeżą wodą.
W poniedziałek pobrano ponownie próbki. Sanepid przesłał je do Torunia, żeby sprawdzić czy w wodzie są jeszcze zanieczyszczenia. - W Brodnicy nie ma laboratorium, więc na wyniki trzeba było czekać trochę dłużej - wyjaśnia dr Mirosław Grafiński.
Wczoraj po 14.00 sprawa się wyjaśniła. - Woda jest dobra. Można się kąpać, otwieramy basen - oznajmia szef stacji sanitarnej w Brodnicy.