https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ziemniaczana wpadka mistrzyni

Tekst I Fot. Paulina Błaszkiewicz
W sobotę w Szkole Podstawowej nr 1 w Rypinie odbył się drugi już konkurs ortograficzny "O Złote Pióro Burmistrza".

Chętnych w różnym wieku do udziału w zmaganiach nie brakowało, choć dla sporego grona uczniów zasady polskiej pisowni są co najmniej tak skomplikowane jak matematyka.

- Startujących było w tym roku tak wielu, że musieliśmy zrobić szkolne eliminacje i wybrać tylko tych najlepszych - mówi Beata Szwed z "jedynki".

W finale wzięło udział ponad 50 uczniów ze szkół podstawowych i gimnazjów. Ostatni etap był podzielony na trzy grupy.

W kategorii czwartoklasistów mistrzem ortografii została Joanna Chmielewska z SP1, drugie miejsce zajęła Ewa Sharma z SP3, a trzecie Natalia Krajewska z SP1.

Wśród szóstoklasistów najlepszy okazał się Paweł Dłużniewski z SP1. Tuż za nim uplasowały się kolejno Sylwia Łapkiewicz i Paulina Obarowska, obie z SP1.

Najlepiej piszącą gimnazjalistką została Michalina Brokos z Gimnazjum im. Wybickiego w Rypinie. Drugie miejsce zajęła Monika Żebrowska, a laureatką trzeciego miejsca została Angela Pawłowska. Obie są uczennicami "Wybickiego".

Prace konkursowe oceniały polonistki. - Poziom był bardzo wysoki, w finale wszystko rozegrało się o przecinki. W zwycięskich trójkach różnice były minimalne, czasem przeważył jeden punkt - mówi Beata Szwed.

- Konkurs nie był strasznie trudny. Zdarzały się wyrazy z którymi miałam kłopot, a które jednak napisałam bezbłędnie. Wpadłam na prostym słowie. Najgorsze okazały się ziemniaki, w których zgubiłam literkę n -opowiada Joasia Chmielewska.

Okazuje się, że młodzież potrafi i nawet lubi pisać dyktanda, ale recepty, jak pisać je bezbłędnie nie zna.

- Nie wykułam na pamięć wszystkich reguł ortografii. Biorąc udział w takim konkursie miałam nadzieję, że moja intuicja mnie nie zawiedzie. Moim zdaniem, najlepszym sposobem na bezbłędne pisanie jest po prostu czytanie książek - mówi jedna z laureatek konkursu.

A czy ortografii można się nauczyć? - Podstawowe reguły polskiej pisowni trzeba znać, bo to już połowa sukcesu. Ale jeśli chodzi o mistrzowskie pisanie, to wyczucie językowe jest bardzo potrzebne. Pisać bezbłędnie w dobie komputerów i innych elektronicznych zabawek to dziś wielka sztuka - mówi polonistka Ewa Szpakiewicz.

Niedługo matematycy będą mieli okazję do wzięcia udziału w konkursie matematycznym. Jego pomysłodawcą jest wiceburmistrz Mirosław Pączkowski, a główna nagroda to złoty notebook.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska