Jak podają bydgoscy drogowcy, akcja zimowego utrzymania dróg i chodników w sezonie 2018/2019 pochłonęła dotąd ponad milion złotych.
- Za pracę pługosolarek zapłaciliśmy ponad 916 tysięcy złotych. Za odśnieżanie ręczne: chodników, schodów, przystanków komunikacji miejskiej oraz ścieżek rowerowych wraz z posypaniem ich piaskiem blisko 220 tys. złotych - wymienia Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.
W sumie to dokładnie 1 135 405,41 złotych.
Mechaniczne usuwanie śniegu i błota pośniegowego z jedni wraz z posypywaniem chlorkiem wapnia w ilości 30 gram na m kw za 1 km drogi, to około 325 złotych brutto.
W budżecie miasta na sezon 2018/2019 zostało zaplanowane ponad 6 milionów złotych zgodnie z zawartymi z operatorami umowami. W minionym roku zimowe utrzymanie jezdni i chodników pochłonęło: ok. 7,5 mln zł.
„Akcji zima 2018/2019” trwa od 1 listopada 2018 i potrwa do końca marca tego roku. Zimowemu utrzymaniu podlega 344,139 km jezdni o powierzchni 2 679 761 m kw oraz 490 206 m kw nawierzchni chodników, ścieżek rowerowych oraz przystanków komunikacji miejskiej. Od wielu lat bydgoskie chodniki są posypywane wyłącznie piaskiem, a nie solą. - Jezdnie i chodniki, które nie znajdują się w planie „Akcji zima”, odśnieżamy interwencyjnie. W przypadku intensywnych i długotrwałych opadów śniegu dodatkowo wywozimy go też z ulic - wyjaśnia Krzysztof Kosiedowski.
Jeżeli śnieg pada bez przerwy ponad 24 godziny, zimowy koszt utrzymania ulic i chodników może przekroczyć milion złotych za dobę.
Dla porównania, zima 2016-2017 kosztowała prawie 6 mln zł i to bez ręcznego odśnieżania oraz posypywania chodników piaskiem. Natomiast zima 2015-2016 kosztowała niecałe 4,5 mln zł.
Dni wolne 2019 - kiedy wziąć wolne, żeby było ich jak najwięcej?