- Wyprzedaże, ehh... uwielbiam je - śmieje się pani Justyna z Koronowa. - Na "polowania" jeżdżę do Bydgoszczy. Kupuję w pierwszych dniach, bo wolę, gdy jest większy wybór.
- Czekam na okazje - dodaje Agnieszka Terlikowska z Bydgoszczy. - Potrzebuję nowych butów i swetra. Coś nieplanowanego też na pewno wpadnie do koszyka. Jednak staram się unikać kupowania rzeczy niepotrzebnych i co za tym idzie - "kaca pozakupowego".
Początek zimowych wyprzedaży przewidywany jest na ten weekend. Osoby, które zdecydują się odwiedzić w tym czasie centra handlowe mogą spodziewać się największego ich oblężenia.
- To szansa, aby kupić wcześniej upatrzone ubrania z kolekcji jesienno-zimowej - przekonują eksperci portalu Łowcy Promocji. - Lepiej zrobić zakupy wcześniej niż czekać aż ubrania będą poprzebierane, pobrudzone czy uszkodzone podczas przymierzania.
Na początku możemy spodziewać się wyprzedaży od 20 do 50 procent, która będzie stopniowo rosła aż do końca stycznia i <b>osiągnie nawet 70 procent</b>.
- Musimy sobie jednak zdawać sprawę, że pod koniec stycznia możemy już nie dostać naszego rozmiaru, najczęściej zostają małe rozmiary albo bardzo duże - dodają Łowcy Promocji.
Jak wyglądały zakupy w PRL-u? Kartki, komitety kolejkowe, a w sklepach wszystkiego brakowało...
Ilu z nas zdecyduje się w tym czasie na zakupy? Ponad trzy czwarte konsumentów - tak wynika z ankiety Payback Opinion Poll. Pieniądze wydawać będziemy głównie w centrach handlowych lub w e-sklepach, w których <b>szukać będziemy przede wszystkim odzieży i obuwia</b>.
77 procent pytanych planuje zakupy w czasie wyprzedaży, a ponad połowa z nich robi je regularnie każdego roku. Na promocjach największym zainteresowaniem kupujących - zwłaszcza kobiet - cieszą się ubrania, buty lub dodatki do stroju. Inne popularne towary to książki, filmy, płyty, gry komputerowe, perfumy i kosmetyki, a także urządzenia elektroniczne - te ostatnie są chętnie nabywane przez mężczyzn.
Co trzeci pytany planuje wydać na wyprzedażach od 251 do 500 złotych. Prawie co czwarta osoba zamierza zamknąć się w kwocie do 250 zł, a niemal co piąta przeznaczy na ten cel nawet do tysiąca złotych.
Skąd pieniądze? Głównie z bieżącego budżetu domowego (56 proc.), jednak prawie jedna trzecia badanych skorzysta z odłożonych oszczędności.
Okazji cenowych będziemy szukać przede wszystkim w centrach handlowych (84 proc.), a co druga osoba - także w internecie. Co piąty pytany w badaniu odwiedzi w tym celu zagraniczne sklepy online.
Na koniec pamiętajmy, by przed zakupem każdej rzeczy zastanowić się dwa razy, czy jest nam ona potrzebna.
