Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zjazd PO może ustawić scenę polityczną w naszym województwie

(WG)
fot. sxc.hu
- Gardzę tymi, dla których urząd marszałka to polityczny łup - tak Piotr Całbecki komentuje zamieszanie wokół wyborów szefa PO w regionie.

Całbecki wczoraj zabrał głos w sprawie medialnych doniesień dotyczących wyborów przewodniczącego PO w regionie. 11 kwietnia na zjeździe o funkcję mają powalczyć posłowie: obecny szef Tomasz Lenz i jego zastępca Paweł Olszewski (jeszcze nie zadeklarował, że wystartuje). Od tego rozstrzygnięcia - zdaniem wielu działaczy PO - będzie zależeć, kto przejmie rządy w województwie w kolejnej kadencji, jak będą wyglądały listy wyborcze jesienią br. oraz koalicja w sejmiku.

- Marszałka wybiera 33 radnych, a nie ugrupowanie polityczne - uważa marszałek. - Nie przesądza o tym wybór szefa PO. Ten urząd nie może być przetargiem w rozgrywkach wewnątrz partii i poligonem do dyskusji, kto wygra wybory w PO. Nie biorę udziału w licytacjach. Nie jestem zakładnikiem frakcji toruńskich czy bydgoskich. Nikt nie może zarzucić mi antybydgoskości, protoruńskości i lobowania na rzecz partii. Kieruję się interesem regionu.

Całbecki mówi wprost: - Gardzę tymi, dla których marszałek to polityczny łup. Polityka ma pomagać samorządowi, a nie odwrotnie.

Walka wewnątrz PO staje się jednak coraz bardziej zażarta. Olszewski zaznacza, że jeśli wystartuje, to po to, by wygrać. - Mam inną wizję rządzenia partią niż poseł Lenz - mówi bydgoski poseł. - Jeśli zdecyduję się na start, to nie przeciw Toruniowi. Region to całość. Nie ma tu miejsca na sztuczne podziały i animozje. Brakuje mi koordynacji działań. Musi się zmienić współpraca parlamentarzystów i radnych. Chodzi o wagę spraw, jakimi się zajmujemy.

Co na to Lenz? Wczoraj miał wyłączoną komórkę. Tymczasem Całbecki zapowiada, że wystartuje w jesiennych wyborach i będzie się ubiegać o kolejną rekomendację na marszałka. Uważa, że poseł Lenz dobrze wypełnia funkcję. W ostatnich dniach wśród działaczy PO krążą anonimy dotyczące prywatnego życia szefa regionu. - Dyskredytowanie kogoś tylko, dlatego że się urodził i mieszka w tym czy innym mieście to małostkowość i szowinizm - mówi marszałek. - Nie zgadzam się na te metody. 500 delegatom nie trzeba tłumaczyć, jak mają głosować. Oni potrafią ocenić szefa regionu.
Dziś zaplanowano zjazdy powiatowe PO, podczas których zostaną wybrani delegaci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska