https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Złodziej wrócił na miejsce przestępstwa, żeby się przespać

(PW)
Za kradzież z włamaniem 30-latkowi grozi do 10 lat więzienia.
Za kradzież z włamaniem 30-latkowi grozi do 10 lat więzienia. www.sxc.hu
Tucholscy policjanci zatrzymali wczoraj (10 czerwca) 30-letniego włamywacza. Mężczyzna wpadł, bo po trzech dniach od kradzieży wrócił na miejsce przestępstwa, żeby się przespać. Do aresztu trafił też jego kolega, który pomagał mu zbyć skradziony towar.

W poniedziałek (10 czerwca) około godz. 15 dyżurny tucholskiej policji został powiadomiony o włamaniu do jednego z domów na terenie miasta. Poinformowała o tym osoba, która pod nieobecność właściciela opiekuje się nim. Wysłani na miejsce policjanci ku swojemu zdziwieniu odkryli, że w jednym z pokoi znajduje się obcy mężczyzna. Jak się okazało, to on właśnie był sprawcą.

- Z ustaleń wynika, że 30-latek włamał się do domu trzy dni wcześniej, a wczoraj przyszedł tam się tylko przespać - informuje asp. Brygida Zimnoch, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tucholi. - Jego łupem padły trzy aluminiowe drabiny, których wartość właściciel wycenił na 1.500 złotych. W chwili zatrzymania mężczyzna był pijany, miał ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie. Mieszkaniec gminy Cekcyn trafił do policyjnego aresztu - dodaje.

Jeszcze wczoraj (10 czerwca) dołączył do niego jego wspólnik. Jak ustalili policjanci, pomagał on 30-latkowi zbyć skradziony towar. On również był pijany, miał w organizmie ponad 1,8 promila alkoholu. Dzisiaj (11 czerwca) gdy obaj wytrzeźwieją zostaną przesłuchani i usłyszą zarzuty. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat więzienia, natomiast za paserkę do 5 lat pozbawienia wolności.

Czytaj też: Złodziej zniszczył pomnik w Rudzkim Moście. Trwa jego odbudowa

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska