Scenariusz kradzieży na cmentarzu zwykle jest podobny: ofiara złodzieja na chwilę oddala się od grobu, który sprząta. Idzie do pompy po wodę do kwiatów albo w stronę śmietnika, żeby wyrzucić odpadki. Torebkę zostawia przy nagrobku.
Kiedy wraca - pieniędzy już w niej nie ma. Nie ma także złodzieja. - Na cmentarzu dość łatwo jest się mu ukryć wśród nagrobków lub drzew albo uciec - przyznaje Artur Rzepka, rzecznik toruńskiej policji.
Dlatego mundurowi już teraz zapowiadają dodatkowe patrole w pobliżu toruńskich nekropolii. I apelują o ostrożność, bo złodzieje torebek to niejedyni przestępcy, którzy już czekają na święta. - Są też złodzieje, którzy zabierają z grobów kwiaty i znicze, żeby je potem sprzedać - wylicza rzecznik.
Przeczytaj także:
Wszystkich Świętych. Gipsowe aniołki wyparły grające znicze
Są też kieszonkowcy. Wraz z rozpoczęciem roku akademickiego ponownie ruszyli na łowy: policjanci przyznają, że czasami nie ma dnia, by ktoś nie padł ich ofiarą. Zatłoczone autobusy jadące na cmentarze to dla nich gratka. Na swoje ofiary najczęściej wybierają kobiety. - Panie stanowią ok. 90 procent okradzionych - przyznaje Artur Rzepka.
Jak się uchronić przed kieszonkowcami? Przede wszystkim dobrze zabezpieczyć dokumenty i pieniądze i uważać na sztuczny tłum. - Kieszonkowcy często działają w parach - podpowiada rzecznik policji. - Jeden z nich kradnie, a potem błyskawicznie przekazuje wspólnikowi łup. Trudno rozpoznać ich w tłumie, bo ich podstawową strategią jest niewzbudzanie podejrzeń. Będą zachowywać się zupełnie naturalnie.
Dlatego warto zabezpieczyć się jeszcze przed wyjściem na cmentarz: nie brać ze sobą dużej kwoty, a gotówkę rozdzielić na mniejsze sumy i włożyć do kilku kieszeni. Lepiej też nie nosić portfela w kieszeni płaszcza, w plecaku założonym na plecy czy w tylnej kieszeni spodni. Najbezpieczniejszy będzie są na dnie torebki, zwłaszcza, jeśli ciągle mamy na oku jej zapięcie.
Jeśli wszystkie metody zawiodą i padniemy ofiarą kieszonkowca, nie traćmy zimnej krwi. - W autobusie lub tramwaju warto poprosić kierowcę, by nie otwierał drzwi pojazdu aż do przybycia policji - radzi rzecznik. - W ten sposób jest szansa, że złodziej nie ucieknie. Dobrze jest też zapamiętać jak najwięcej szczegółów, charakterystycznych cech kieszonkowca: jego wygląd, ubrani, zachowanie. To pomoże policjantom go zatrzymać.
Czytaj e-wydanie »