
(fot. KMP we Włocławku)
Do rozbiórki przeprawy nad Zgłowiączką przy ul. Wysokiej we Włocławku zabrał się 54-letni bezrobotny. Mimo, że pora była wczesna, bo zegar ledwo co wskazał godzinę dziewiątą, mężczyzna był nieźle wstawiony. Ale miał siły, żeby zmierzyć się z metalową konstrukcją mostu. W pracy pomagał sobie kluczem, który nosił przy sobie.
- Kiedy policyjny patrol zauważył mężczyznę, ten pod mostem od strony terenów zielonych odkręcał barierki - opowiada nadkomisarz Małgorzata Marczak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
Szabrownik wyrzucił klucz. Ale na niewiele to mu się zdało. Policjanci ustalili, że zdążył już odkręcić kilkadziesiąt elementów mostu. Dwadzieścia odciągników bariery było gotowych do transportu.
Złodziej został zatrzymany. Trafił do policyjnego aresztu. Najpierw musiał dojść do siebie- w organizmie miał bowiem 2,6 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu został przez policjantów przesłuchany. Niewiele jednak pamiętał. Przyznał, że kradzieży nie planował. Pomysł rabunku narodził się, gdy przechodził ul. Wysoką. Zdemontowany most chciał oddać do pobliskiego punktu skupu złomu. Bo potrzebował pieniędzy.
Czytaj e-wydanie »