Chodzi m.in. o tzw. bon organizacyjny.
Związkowcy zarzucają urzędnikom z Wydziału Edukacji brak chęci do współpracy.
- Nie jesteśmy zapraszani na narady kierownictwa wydziału z dyrektorami szkół i przedszkoli - dodaje Wittkowicz, który jest przewodniczącym Komisji Międzyzakładowej "Solidarność - Oświata".
Liczba etatów ustalona
Tematem do spotkań z ratuszem jest m.in. tzw bon organizacyjny.
Co to takiego? Każdej szkole przyznaje się limit etatów nauczycielskich. Ich liczba zależy przede wszystkim od liczby uczniów. To ma pomóc opracować plan organizacji szkoły.
Wittkowicz: - Wdrażanie bonu w przedszkolach i szkołach powinno być konsultowane między innymi z nami. Tymczasem ratusz nie ustalił nawet założeń do ewentualnej restrukturyzacji.
Urzędnicy kierujący bydgoską oświatą nie zgadzają się z zarzutami. Twierdzą, że ustalenia są wypracowane.
- Bonem organizacyjnym zostaną objęte szkoły podstawowe i gimnazja z wyłączeniem szkół specjalnych - tłumaczy Iwona Waszkiewicz, dyrektorka Wydziału Edukacji w Urzędzie Miasta. - Będzie on wprowadzany etapami, przez 3 lata.
Przydzielone limity pozwolą na prowadzenie klas 22-osobowych w podstawówkach, ale w niektórych przypadkach, także 28-osobowych, które - zdaniem urzędników - kosztują tyle samo.
A jak ma być w gimnazjach? Czytaj dziś (23.04) w papierowej "Pomorskiej" (wydanie bydgoskie_