Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w czasie koronawirusa. Kierowcy rzadziej otrzymują mandaty od policji i z fotoradarów

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Paweł Relikowski
Teraz kierowcy rzadziej otrzymują mandaty od policji i z fotoradarów, ale generalnie jeżdżą bardziej brawurowo, szybciej.

To oczywiście efekt pandemii, a konkretnie obostrzeń sanitarnych, zamrożenia gospodarki i mniejszego ruch na drogach.

Dla wielu kierowców jest to pokusa do szybszej jazdy, tym większa, że od początku roku dominuje dobra aura, drogi są suche. Kierowcy niewłaściwie interpretują podstawową zasadę ruchu drogowego, że prędkość należy dostosować do warunków panujących na drodze. Zapominają, że znaki na drogach nie bez przyczyny ograniczają prędkość i że na terenie zabudowanym należy jechać nie szybciej niż „pięćdziesiątką” (chyba że znaki stanowią inaczej).

Szarże pod Włocławkiem
Najświeższe potwierdzające tę tezę przykłady płyną z okolic Włocławka, gdzie policjanci ruchu drogowego z grupy „Speed” zatrzymali troje kierowców, którzy w terenie zabudowanym przekroczyli dozwoloną prędkość o 53, 54 i 55.
Był i czwarty, któremu lizak „stop” pokazali mundurowi z innego patrolu ruchu drogowego - ten pędził 106 km na godzinę, czyli o 56 km więcej niż pozwalają przepisy.

Tragiczne wypadki w regionie. Statystyki są przerażające. Na naszych drogach giną setki ludzi

- Przypominamy, że przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 kilometrów na godzinę skutkuje, zgodnie z prawem, zatrzymaniem prawa jazdy na trzy miesiące i mandatem - przestrzega st. sierż. Tomasz Tomaszewski z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.

Tysiące przypadków
- Od początku roku do końca marca na kujawsko-pomorskich drogach zarejestrowano 30 tys. 558 przypadków przekroczenia dozwolonej prędkości. W tym samym okresie ubiegłego roku było ich 30 tys. 942 - wylicza mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.

Bardziej aktualne dane, bo do 26 kwietnia, dotyczą wypadków na drogach regionu - było ich 201, zginęło 39 osób, a 196 zostało rannych. W ubiegłym roku było znacznie gorzej: w 271 wypadkach śmierć spotkała 66 osób, zaś pod opiekę lekarzy trafiło 263.
Porównanie kolizji także jest korzystniejsze dla tego roku: 6 tys. 594 do 8 tys. 683.

W całym 2019 roku na kujawsko-pomorskich drogach zginęło rekordowo dużo ludzi - aż 211.

Mniej fotek z fotoradarów
W pierwszym miesiącu panującej w Polsce pandemii o ponad 32 proc. spadła liczba przekroczeń prędkości zarejestrowanych przez fotorady Głównego Inspektoratu Ruchu Drogowego, czyli przez Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) .

Jest mniejszy ruch i mniej naruszeń, ale więcej niechlubnych rekordów prędkości. Aż 855 kierowców przekroczyło prędkość w obszarze zabudowanym o co najmniej 50 km na godz.

Na drogach może być bezpieczniej. Są nowe pomysły

- Od 14 marca, kiedy w Polsce ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego, a później stan epidemii, w ciągu miesiąca 514 urządzeń CANARD zarejestrowało blisko 128,4 tysięcy naruszeń. To o 32,9 procent mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku - ocenia Alvin Gajadhur, główny inspektor transportu drogowego.

Najwięcej „pracy” miał fotoradar w Szczecinie na ul. Gdańskiej - Basen Górniczy. To miejsce objęte jest kontrolą dopiero od marca i tylko w tym miesiącu urządzenie zarejestrowało ponad 3 tys. przekroczeń dopuszczalnej prędkości.

30 odcinkowych pomiarów prędkości (w naszym regionie ich nie ma) zarejestrowało od 14 marca do 14 kwietnia ponad 13 tys. naruszeń – o 46,5 proc. mniej niż rok wcześniej. Najwięcej, ponad 1,5 tys. naruszeń ujawniono w Lubinie na Dolnym Śląsku.

Spadła również liczba przypadków niestosowania się kierowców do sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach. Na monitorowanych przez CANARD skrzyżowaniach (w naszym regionie są trzy) od 14 marca do 14 kwietnia zarejestrowano ponad 2,7 tys. naruszeń. Ta liczba jest niższa o 29 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2019 roku.

Od 14 marca do 14 kwietnia tego roku zarejestrowano ponad 125,6 tys. przypadków przekroczenia prędkości. Połowa naruszeń dotyczyła przekroczenia prędkości od 10 do 20 km na godz. więcej niż pozwalają przepisy. 33,5 proc. kolejnych naruszeń dotyczyło przekroczenia prędkości w przedziale 21- 30 km.

855 kierowców przekroczyło dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym o ponad 50 km. W tym samym okresie ubiegłego roku odnotowano 663 przypadki. Niechlubny rekordzista pędził przez miejscowość Stołpie na Lubelszczyźnie 160 km na godz., a zatem przekroczył dozwoloną prędkość o 110 km.

- Te dane budzą niepokój. Dlatego apelujemy do kierowców o zachowanie rozwagi i rozsądku na drodze oraz zdjęcie nogi z gazu. Pamiętajmy, że jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za własne bezpieczeństwo, ale również innych uczestników ruchu drogowego- podkreśla Alvin Gajadhur. - Kierowcy niestety zapominają, że przy tak dużych prędkościach skutki zdarzeń są zdecydowanie poważniejsze i często kończą się śmiercią ich uczestników.

Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad zmianą w prawie o ruchu drogowym, które da prawo policji oraz Inspekcji Ruchu Drogowego zatrzymywania na 3 miesiące prawa jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km na godz. także w terenie niezabudowanym.

Z kolei w Niemczech od 28 kwietnia obowiązuje nowe prawo, zgodnie z którym już za przekroczenie prędkości o 21 km na godz. w terenie zabudowanym kierowca utraci prawo jazdy na miesiąc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska