Zmiany w ulgach dla seniorów zaczną obowiązywać wraz z początkiem 2013 roku. Co istotne: jeśli mamy 65 lat i więcej nie stracimy prawa do darmowych przejazdów. Tego przywileju nie nabędą tylko osoby, które 65 rok życia ukończą po 31 grudnia 2012 r.
Tę propozycję Ratusza poparli przedstawiciele koalicji rządzącej i radny PiS Tomasz Tomaszek. - Decyzję naszego klubu poprzedziła bardzo burzliwa dyskusja. Chwilami doprowadzała do tego, że wiceprezydent Sikora robił się cały czerwony - tłumaczył Paweł Kapusta, szef klubu Platforma Obywatelska.
Wątpliwości miał też Wiesław Poliński, również z Platformy. - Emeryci i renciści jeżdżą tam, gdzie jest taniej. W ten sposób napędzają lokalny handel - mówił Poliński.
Kontrargumenty przeciwników roszad w ulgach można podsumować mniej więcej tak: miasto zamiast szukać dodatkowych dochodów, sięga do kieszeni najbiedniejszych.
Tomasz Tomaszewski: - Dajmy spokój tym biednym emerytom i rencistom.
Helena Bagniewska: - Oni są w trudnej sytuacji, bo utrzymują swoje bezrobotne dzieci i wnuki.
Łukasz Mizera: - Komunikacja miejska to dla wielu seniorów jedyny środek lokomocji.
Drugie podejście
Wiceprezydent Grudziądza Marek Sikora odpowiadał: - Zgadzam się, że jesteśmy biednym miastem. Ale za wszystko trzeba płacić- w takim świecie żyjemy. W przeciwnym wypadku będziemy musieli likwidować kursy.
Michał Czepek z PO przypomniał, że utrzymanie komunikacji kosztuje nas rocznie ponad 20 mln zł. - A wpływy ze sprzedaży biletów to około 10 mln zł - mówił radny Czepek.
Marek Czepek (PiS) zaapelował z kolei do urzędników, aby zastanowili się nad zniżkami dla rodzin wielodzietnych i osób poszukujących pracy.
Ratusz zmiany w darmowych przejazdach chciał wprowadzić już w marcu. Urzędnicy proponowali wówczas, aby ulga przysługiwała tylko pasażerom po 70. roku życia. Oznaczałoby to, że pasażerowie w wieku 65-70 lat z automatu straciliby nabyte wcześniej prawo do darmowych przejazdów.
Przeciw temu rozwiązaniu była jednak cała opozycja oraz część samorządowców Platformy Obywatelskiej.