Według pogłosek, oba połączenia mają być zlikwidowane. Do Pomorskiej dzwonią podróżni, którzy martwią się, jak dojadą do pracy i szkoły.
- Mieszkam w Brusach, a pracę mam w Chojnicach - mówi Czytelniczka. - Autobusów już nie ma. Gdyby teraz zlikwidowali nam tę linię, zostałabym na lodzie. Mam pracę, ale muszę do niej dojechać publiczną komunikacją, bo nie mam samochodu. To skandaliczne, że ktoś w ogóle pomyślał o likwidacji tej linii. Myślę, że ktoś w powiecie powinien się obudzić.
Przeczytaj także:Od 9 grudnia kolejny raz zmieni się rozkład jazdy pociągów. Tylko na dwa miesiące
Protestuje miejscowy PiS. - W związku z doniesieniami dotyczącymi planowanej likwidacji połączenia kolejowego na linii Chojnice - Kościerzyna, wyrażamy nasze zaniepokojenie takimi działaniami - piszą do zarządu powiatu. - Połączenie to pełni niezmiernie ważną funkcję dla mieszkańców całego regionu. Zwracamy się do włodarzy powiatu z pytaniem o działania, jakie były bądź są podejmowane w tym temacie?
Zbigniew Labuda, dyrektor Pomorskiego Zakładu Przewozów Pasażerskich w Gdyni, informuje, że likwidacji połączenia Chojnice - Kościerzyna nie będzie. - Realizujemy zamówienia, które otrzymujemy z Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku. Na linię z Czerska do Kościerzyny, póki co, takiego nie otrzymaliśmy, ale z Chojnic do Kościerzyny tak. Będą trzy pary plus jedno połączenie skrócone z Chojnic do Brus. Nie będzie kursów o godz. 9.15 z Kościerzyny i o godz. 7.47 z Chojnic. Ale jesteśmy w stanie w każdej chwili podstawić szynobusy. Wystarczy nam kilkanaście minut. Musimy otrzymać tylko zlecenia.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Nadal zagrożone jest połączenie z Czerska do Kościerzyny, ale Małgorzata Pisarewicz, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku, zastrzega, że siatka połączeń nie została jeszcze zatwierdzona, choć dodaje, że problem z finansowaniem jest. - Na niektórych liniach za dostęp do infrastruktury kolejowej Polskie Linie Kolejowe podwyższyły opłaty nawet do siedemdziesięciu procent - mówi. - To wpływa, oczywiście, na koszty przewozów. W tym tygodniu wystosujemy informację do samorządów, w której podamy im nowy rozkład i jednocześnie zaapelujemy o dofinansowanie kursów.
Czytaj e-wydanie »