Sejm przegłosował w czwartek nowelizację ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie modyfikowanych (GMO). Zmiany zakładają, że aby wpisać uprawę GMO do rejestru, trzeba będzie mieć zgodę wszystkich właścicieli nieruchomości położonych w promieniu 30 km od granic zewnętrznych działki, na której planuje się uprawę GMO.
Oprócz tego nowelizacja wymaga przygotowania dokumentacji, która potwierdzi, że uprawa GMO nie będzie miała negatywnego wpływu na środowisko. Należy również uzyskać opinię akceptującą zamiar uprawy, którą wydaje rada gmina, rada powiatu i sejmik województwa.
W nowelizacji zapisano też, że obszar, na którym planuje się uprawę GMO, nie może znajdować się w mniejszej odległości niż 30 km od ustanowionych form ochrony przyrody.
Oj, człowieku, ty prawa UE nie znasz. Nie możemy zakazać, bo Komisja Europejska od razu by nam taką ustawę zakwestionowała. Urzędnicy unijni dbają, by nie było w UE zakazu upraw GMO. Można tylko zrobić tak, jak zrobiono, czyli zastosować fortel: niby na uprawy pozwolić, ale ustalić takie warunki zaporowe, których w praktyce nie da się spełnić. Czy widziałeś kogoś, komu udałoby się zyskać jednomyślność wszystkich rolników w promieniu 30 km? Nie większość, ale jednomyślość? A widziałeś mapę rezerwatów i parków narodowych?
G
GMO nie jest całkiem dobre
.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl