Gdy dojechali na miejsce zastali zniszczony teren wysepki, która odgradza dwa pasy jezdni, a kilka metrów dalej rozbite audi.
- Mundurowi ustalili, że auto najpierw zmiotło znaki umieszczone na wysepce, następnie przewrócone na dach sunęło chodnikiem, by w konsekwencji obrócić się na koła i zatrzymać tuż przy słupie energetycznym. Na szczęście nikt w tym czasie nie szedł chodnikiem, bo skutki tego zdarzenia mogłyby być tragiczne - wyjaśnia sierż. szt. Justyna Andrzejewska, oficer prasowy KPP w Nakle nad Notecią.
Okazało się, że kierowca samochodu jechał pijany. Miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Mieszkaniec gminu Sztutowo dzisiaj został przesłuchany. Usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji drogowej. Sprawą zajmie się sąd.