Z jednej strony to niespodzianka - Adrian Miedziński ma za sobą przeciętny sezon. Średnia 1,32 jest najsłabsza w jego seniorskich startach w PGE Ekstralidze, nawet ostatnio w Toruniu spisywał się lepiej. To jednak na niego uparł się KS Toruń, który jako organizator turnieju miał prawo wskazać kandydata. Powód jest oczywisty - Miedziński po dwóch latach wraca do drużyny "Aniołów", której ma pomóc wygrać I ligę. Dzika karta na Grand Prix to dla niego dodatkowy bonus.
Mistrzostwa świata dla "Miedziaka" to nie pierwszyzna. Ma na koncie już pięć turniejów. Oczywiście, ten najbardziej pamiętny to zwycięstwo na Motoarenie w 2013 roku po wspaniałej szarży i wyprzedzeniu Grega Hancocka na dystansie.
Turniej Grand Prix w Toruniu odbędzie się 5 października. To będą wyjątkowe zawody, bo wyłonią mistrz świata. Bardzo blisko złota jest Bartosz Zmarzlik, który ma 7 punktów przewagi nad Emilem Sajfutdinowem i 9 nad Leonem Madsenem.
Zawody na Motoarenie obejrzy ponad 17 tysięcy kibiców. Ostatnie stojące wejściówki sprzedano na początku tygodnia. Miejsca dla rezerwowych zajmą młodzieżowcy: Jakub Miśkowiak i Karol Żupiński. Sędzią zawodów będzie Krister Gardell ze Szwecji.
