Zobacz wideo: Nowe objawy koronawirusa. To musisz wiedzieć!
W jednej z butelek pudru dla dzieci Johnson & Johnson wykryto azbest. Część klientów oskarża koncern Johnson & Johnson o to, że produkt wywołał u nich raka. Koncern odłożył na wydatki związane z procesami sądowymi i ugodami 3,9 mld dolarów - informuje Reuters.
To Cię może też zainteresować
W USA złożono już 25 tys. pozwów w związku z pudrem dla dzieci a liczba oczekujących na rozpatrzenie pozwów związanych wciąż rośnie. Pozwy zostały wniesione przede wszystkim do sądów stanowych w Missouri, New Jersey i Kalifornii, a także poza Stanami Zjednoczonymi.
W 2018 roku raport Reutera sugerował, że Johnson & Johnson od lat wiedział, że puder dla niemowląt zawiera potencjalnie niewielkie ilości azbestu, czynnika rakotwórczego dla ludzi.
Według dokumentów firmy przeanalizowanych przez Reuters, koncern Johnson & Johnson wiedział o potencjalnym skażeniu azbestem podczas wydobywania talku już w 1971 roku.
W maju 2020 roku Johnson & Johnson ogłosił, że zaprzestanie sprzedaży pudru dla niemowląt na bazie talku w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Firma zapewniła, że "pozostaje niezachwianie przekonana o bezpieczeństwie pudru Johnson's Baby na bazie talku", ale stwierdziła, że popyt spadł w wyniku procesów sądowych.
Koncern odwołał się też do Sądu Najwyższego USA, by obalić wyrok Sądu Apelacyjnego w Missouri, który nakazał mu zapłacenie 2,1 mld dol. grupie 22 kobiet, które twierdziły, że puder firmy spowodował u nich raka jajnika.
Tu najłatwiej zakazić się koronawirusem! Rząd pokazuje wynik...
Źródło: Reuters
