Przypomnijmy: chodzi o wydarzenia z 23 czerwca 2013 r. Dzień wcześniej celebryta był w Chojnicach na występach tanecznych, a do Torunia przyjechał po północy, żeby spotkać się ze swoim znajomym. - Poszliśmy do restauracji na Starówce, zjedliśmy kolację - zeznawał Rafał M. - Wypiłem trzy piwa, wyszliśmy stamtąd około godziny trzeciej nad ranem.
Około piątej nad ranem mężczyźni trafili na Wrzosy. Była impreza, która dała się we znaki sąsiadom. Przyjechała policja. - Wyszedłem na balkon i zobaczyłem policjantów na balkonie u sąsiadki - tłumaczył celebryta. - Odwróciłem się do znajomych i zawołałem: "O k..., psy przyjechały!"
Policjanci twierdzą, że torunianin zaczął się awanturować. Nie chciał podać swoich danych, trafił więc do izby wytrzeźwień. - Drugi z mężczyzn zaczął wulgarnie znieważać funkcjonariuszy - informowała Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa toruńskiej policji. - Nie stosował się do poleceń wydawanych przez policjantów.
Czytaj także: - Rafał M. nas znieważył! Policjanci zeznawali w sprawie znanego tancerza i celebryty
Według Rafała M. policjanci podbiegli do niego i nie zadając żadnych pytań rzucili na ziemię, potraktowali gazem pieprzowym i skuli.
Tancerz miał wtedy nieco ponad promil alkoholu we krwi.
Czytaj e-wydanie »