Mężczyźni między 14 sierpnia a 5 października ub.r. ukradli z fabryki, w której pracował Mariusz K., płyty OSB, MFP oraz sklejki o łącznej wartości 32 tys. zł. Było aż siedem kradzieży. Śledczym udało się ustalić dokładne terminy. Na przykład 14 sierpnia wyjechali z zakładu z 20 sztukami sklejki o wartości 4 tys. 625 zł. Po dwóch tygodniach, 28 sierpnia, przywłaszczyli paletę płyt OSB o wartości 2 tys. 540 zł. Widząc, że kradzieże uchodzą im płazem, postanowili kraść nadal.
Czuli się teraz pewniejsi. 9 września przywłaszczyli całą paletę sklejki o wartości 8 tys. 460 zł. Ciągle im było mało, już 10 września wywieźli paletę płyt pilśniowych o wartości 3 tys. 180 zł. Kolejne kradzieże - 22 i 25 września. Ostatnia - 5 października. Mężczyźni mieli pomocnika - 43-letniego Dariusza B., który przewoził skradzione płyty w okolicę Tucholi i sprzedawał je nieustalonej przez policję osobie.
Obaj złodzieje, w tym były piłkarz, będą musieli przez cały rok pracować społecznie. Każdego miesiąca po trzydzieści godzin. Muszą też oddać pieniądze, a paser Stanisław U. dostanie osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
***
M. Błaszczak o nowym szefie policji: W krótkim czasie przedstawię kandydata pani premier, TVN24/x-news