Benefis Chóru Moniuszko
Ostatnie z tegorocznych wydarzeń przygotowanych z okazji jubileuszu przyciągnęło tłumy. W kinie "Pałuczanin" zasiedli miłośnicy żnińskiego zespołu, zaproszeni goście i przedstawiciele władz samorządowych. Zebranych przywitał Jacek Małachowski. To on odpowiadał za scenariusz imprezy i w całości ją poprowadził.
Pierwsi na scenie pojawili się jubilaci. W zabytkowym kinie zabrzmiała "Pieśń o ziemi żnińskiej" Jerzego Młodziejowskiego. Wykonany mocno i dosadnie utwór autora żnińskich hejnałów był jednak zaledwie tylko wstępem do tego co działo się za chwilę...
Gromkimi brawami publiczność nagrodziła chórzystów za wykonanie "Go Down Moses". Pieśń w stylu gospel chórzyści zaśpiewali ubrani w białe sukmany, a za chwilę w zupełnie poważnej roli zjawili się na scenie by zaprezentować "Pater noster". Innym razem zakładając na głowę papierowe czapki wcielili się w rolę żołnierzy z Fausta.
Dowodem na to, że tworzący "Moniuszko" mężczyźni są wszechstronnie uzdolnieni był występ Jana Mellera, od 54 lat związanego z zespołem. Wyrecytował on własny wiersz poświęcony jubileuszowi.
Trzeba przyznać, że tego wieczoru niespodzianek było wiele, a na scenie nie tylko chór się prezentował. Pojawiła się też młodzież. Ich zadaniem było zinterpretowanie twórczości Stanisława Moniuszki. Niemałe emocje wzbudził występ żnińskiej grupy Niuzz. Reprezentujący rockowy nurt muzycy zagrali utwór "Groźna dziewczyna".
Z kolei za sprawą Piotra "Maliego" Malaka podczas benefisu nie zabrakło hip hopu. Żninianin wykonał kilkuminutowy utwór oparty na utworach z opery "Halka" i "Straszny "Dwór". Było też coś z poezji śpiewanej. Aż dwa utwory w tym klimacie zaprezentował Grzegorz Dolaciński. Żninianin z urodzenia, a obecnie mieszkaniec Warszawy przez wiele lat śpiewał w Chórze Moniuszko. W sobotę dla swoich kolegów z zespołu wykonał m.in. pieśń "Drogowskaz" z repertuaru Starego Dobrego Małżeństwa.
Na zakończenie na sali pojawił się tort. Słodkościami częstowano przybyłych gości.