https://pomorska.pl
reklama

ŻNIN Pub "Fenikss" znów budzi emocje sąsiadów

Joanna Bejma, [email protected], tel. 52 30 31 215
- W sali tanecznej wyciszona została cała ściana od ulicy Śniadeckich - mówi Sara Otto
- W sali tanecznej wyciszona została cała ściana od ulicy Śniadeckich - mówi Sara Otto Fot. autor
O żnińskim pubie ucichło na kilka miesięcy. Jednak za sprawą listu, który dotarł do naszej redakcji, temat wrócił jak bumerang. Jest osoba, której działalność lokalu się nie podoba.

"Fenikss wznowił działalność i Sara Otto pokazała wszystkim mieszkańcom i władzom miasta co o nich myśli" - czytamy.

"Po co wyciszenie lokalu, jeśli w ogóle zostało zrobione, jeżeli cała banda młodych ludzi wyległa na plac od ul. Pocztowej, bardzo głośno się zachowując, słowem, standard w wykonaniu Sary Otto. Oczywiście wielokrotnie dzwoniłem na policję, informując o naruszaniu ciszy nocnej. Policjant dopytywał jak się nazywam, bo znowu oni, jako policja nie mogą podjąć żadnej interwencji, musi być zgłoszenie od osoby prywatnej. Policja podjeżdżała pod bramę lokalu, w ogóle nie wysiadała z samochodu i odjeżdżała. Takie są interwencje. (...)

Do Pana Burmistrza, dlaczego Pan kieruje mieszkańców, że mamy interweniować w Straży Miejskiej? Straż pracuje do piątku do popołudnia, a potem ich nie ma. Zresztą w dni powszednie trudno ich zastać, trzeba się nagrywać. A co do Starosty, dowiedziałem się, że Żnin to teren miejski i decyzje może wydawać Burmistrz. Zadaję pytanie, dlaczego ta osoba jest bezczelna i arogancka, kto za nią stoi, dlaczego nie ma jasności decyzji? To są zwykłe układy".

Korespondencja nie jest podpisana. Skontaktowaliśmy się jednak z Sarą Otto, współwłaścicielką Fenikssa, gdyż temat lokalu, który prowadzi, na łamach prasy poruszany był już kilkakrotnie.

Od pretensji do pretensji

- Jestem już zmęczona tymi ciągłymi zarzutami - oświadczyła.

Przypomnijmy, lokal działalność rozpoczął 20 września 2008 roku. Problemy pojawiły się kiedy wiosną następnego roku, przed lokalem postawiono ogródek piwny, kolejny, kiedy 20 sierpnia otworzono salę taneczną. - Pojawiły się też pretensje, że przed pubem nie ma oświetlenia i dzieją się dantejskie sceny. Jak postawiliśmy lampę, okazało się, że robimy na złość, bo światło bije tak, że nie pozwala ludziom zasnąć - dowiadujemy się.

Inne żale to za głośnia muzyka, która wydobywała się z sali - Zobowiązałam się do postawienia ekranów akustycznych, jednak z powodu mrozów, musieliśmy to przesunąć. Ostatni raz lokal otwarty był 8 marca tego roku, ponownie zaczął działać w zeszły piątek, 20 sierpnia - mówi nasza rozmówczyni.

W ciągu przeszło 5 miesięcy Sara Otto zrobiła nie tylko pomiary głośności, ale i uzupełniła dokumentację. Musiała uzyskać w Starostwie Powiatowym zgodę na zmianę sposobu użytkowania lokalu.

Normy były przekroczone

Pomiary głośności wykazały, że wydobywające się z sali dźwięki przekraczają przyjęte normy. - Choć w niektórych miejscach były one przekroczone minimalnie. Musiałam dostosować się do zaleceń. Przed wejściem do pubu postawiłam ścianę wyciszającą. W sali tanecznej wyciszona została cała ściana od ulicy Śniadeckich. To samo dotyczy drzwi. Jeśli chodzi o okna, na czas imprezy wkładam w nie kasetony wyciszające. Kolejne pomiary głośności, które robiła profesjonalna bydgoska firma, wykazały, że spełniłam wszystkie normy - usłyszeliśmy.

W sumie przez kilka miesięcy Sara Otto i jej narzeczony, zainwestowali w Fenikssa około 60 tys. złotych. Pieniądze poszły także na pokrycie kosztów dzierżawy, które przez czas kiedy pub nie działał, należało płacić (właścicielem lokalu nie jest ani gmina, ani starostwo, tylko osoba prywatna - przyp. red.)

- Staram się spełnić wszelkie wymogi, ale niektórzy szukają dziury w całym. Ja nie odpowiadam za to jak ludzie zachowują się po wyjściu z lokalu. Mnie interesuje to, jak zachowują się wewnątrz. Jeśli nie przestrzegają zasad, opuszczają go. Ci najbardziej awanturujący się, mają zakaz wstępu - dodała.

Leszek Jakubowski oświadczył, że jeszcze nie zapoznał się dokładnie z treścią listu, ale ustosunkuje się do niej w najbliższym czasie. Szerzej wypowiedział się Zbigniew Jaszczuk. - Nas interesuje, czy obiekt spełnia wymogi budowlane. Nasi pracownicy to sprawdzili i stwierdzili niedociągnięcia. Pani Otto dostała odpowiednie zalecenia i je spełniła. Na tym rola starostwa w tej sprawie się kończy. Prywatnie powiem, że mogę jedynie współczuć ludziom, którzy tam mieszkają - powiedział starosta.

- Gdyby autor listu się po nim podpisał pewnie, byśmy mu odpowiedzieli. A tak? Ja mam tutaj takie specjalne urządzenie - Zbigniew Jaszczuk wskazał na niszczarkę do dokumentów. - I tylko tam to może trafić.

Fenikss był i będzie

- Bywały dni, kiedy policja interweniowała w tym pubie nawet kilka razy dziennie - mówi z kolei Krzysztof Jaźwiński, rzecznik KPP w Żninie. - Jednak nieprawdą jest, że nie przyjmujemy zgłoszeń od osób anonimowych. Jeśli po przybyciu stwierdzają, że zachowanie młodzieży jest niewłaściwe, wyciągają konsekwencje. Jeśli jest cisza i spokój nie mają podstaw do interwencji. Sam niejednokrotnie tam interweniowałem. Po wejściu do pubu zwracamy dodatkowo uwagę, czy nie przebywają tam osoby niepełnoletnie, spożywające alkohol. Już kilka razy natknęliśmy się na takich. Wtedy ich zatrzymujemy, a rodziców prosimy, by odebrali ich na komendzie - oświadczył.

- Jest mi przykro, że o wszystkich zarzutach pod moim adresem dowiaduję się z mediów - powiedziała na zakończenie Sara Otto. - Jestem otwarta na wszelkie rozmowy, każdy może się ze mną spotkać i pogadać. Ale tak nie jest. Najprościej jest napisać anonim do gazety. Czy tak powinno być? Może i bym zrezygnowała z tej działalności, ale mam całą rzeszę ludzi za sobą. Dopóki będę wiedziała, że mnie wspierają, dopóty Fenikss będzie funkcjonował. Zarzuca mi się układy. Jakie układy? Z kim? Gdybym takie miała, przerwa w działalności z pewnością byłaby znacznie krótsza - usłyszeliśmy.

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
A co Sara ma zrobić że robią kołki burdel na ulicy? Można powiedzieć to samo o 'Kolorowym'.
Najlepiej wszystko pozamykać w Żninie i czekać na jego wymarcie- oj mohery mohery.
Ja pod oknem też nie mam za cicho.
Gdyby każdy tak miał marudzić to puby czy kluby musiały by być otwierane pośrodku pól...
Pozdrawiam autora listu który jest tchórzem nie podpisując się (ktoś powie że na forum także się nie podpisuję- ale jednak nie jest to donos do gazety czy władzy).
G
Gość
czas nad jeziora! za chwilę będzie zimno)))

juz jest zimno -brrrr
G
Gość
czas nad jeziora! za chwilę będzie zimno)))
g
gosc
I do sztandery i do feniksa chodza malolaty, w 1 dzieciaki pija piwo w feniksie nie ale za to pala fajki... w tym zninie to gdzie sie nie pojdzie to wszedzie dzieciarnia, w takich klubach kiedy sa imprezy dzieciaki pon. 18 nie powinnni byc wpuszczane, nie potrafia sie zachowac i tylko ludzi denerwuja!! Feniks jest spoko szkoda tylko ze smierdzi fajkami. Mimo wszystko podziwiam Sare za upor i zycze powodzenia!
G
Gość
Tatus Sary to frajer i podpier***acz.. dopiero wyskoczylem z pudla i na dniach sie wybieram odwiedzic lokal i wlascicieli.. Tadeusz spotkamy sie;) Silikon nie pomoze;)

Tatus Sary to frajer i podpier***acz.. dopiero wyskoczylem z pudla i na dniach sie wybieram odwiedzic lokal i wlascicieli.. Tadeusz spotkamy sie;) Silikon nie pomoze;)

czy to na ciebie w p......ach wołali lodczia
G
Git
Tatus Sary to frajer i podpier***acz.. dopiero wyskoczylem z pudla i na dniach sie wybieram odwiedzic lokal i wlascicieli.. Tadeusz spotkamy sie;) Silikon nie pomoze;)
m
marek
Napisano 01 październik 2010 - 09:06 #16
Zbić feniksa.

cienki z ciebie deb*** . sam sie zbij palancie albo swojego ziomala kranca zbij
G
Gość
Zbić feniksa.
o
on
Zgadzam się w 100% z NICKIEM:) nigdy nie widziałem, żeby w Fenikssie jakiś małolat kupił piwo. Zawsze barmani, a w sumie to panie barmanki sprawdzają dowody i to mi się bardzo podoba, bo wiadomo że żaden dzieciak nie kupi alkoholu. Oczywiście żaden pub lub club nie uchroni się przed tym, żeby niepełnoletnia młodzież nie trąciła browarka przed pójściem na imprezę. Sam wiem jak to było gdy było się młodym- piękne czasy...ALE nie o mnie tu chodzi. Podziwiam panią Sarę i jej zawziętość oraz upór, żeby się nie poddawać! Oby tak dalej, bo moim zdaniem jest to najlepszy lokal w Żninie, gdzie można bardzo późnym wieczorem wyskoczyć na piwko. I nawet w nocy panie barmanki są bardzo miłe mimo zmęczenia podadzą piwko z uśmiechem- tak powinno być:)pozdrawiam wszystkich bywalców Fenikssa oraz związanych z tym miejscem ludzi. Oby tak dalej. Trzymam kciuki za właścicieli.
P.S. Pochwalam was za to, że takie miejsce powstało w tym zacofanym mieście!
j
janas
wypić piwko na spokojnie?? ty chyba koles nigdy ta nie byles, głosna muzyka tak ze az siebie nie słychac nawzajem a co dopiero mowić o grupie, nastepnego dnia to rzeczyb trzeba chyba z 3 dni prać zeby przestały pachnieć fajkami, i chlopcze sztandera byla duzo duzo predzej o tego feniksa smiesznego, i dobrze ze zamykaja przynajmniej nie ma ochlejstwa i dzieci na sali
;)
witam!!! ludzie ktorzy nazekaja beda narzekac zawsze na mlodzez czy feniks bedzie czy nie!!!!! jezeli jest im za glosno to co ludzie maj robic w weekendy???? ja w zninie czuje sie jak w klatce cokolwiek sie nie zrobi jest zle!!!! po miescie chodzic nie mozna bo policja spisuje o byle g****... do baru nie mozna isc bo za glosno to co mlodzi ludzie maja robic??? pytam???!!!! gdzie chodzic i wogole??? starsi ludzie zachowuja sie tak jakby w zyciu nie byli mlodzi nie bawili sie i wogole!!!! cokolwiek by sie nie zrobilo w zninie i tak zawsze bedzie zle nigdy sie ludzia nie dogodzi!!!!! jezeli feniks sie nie podoba to jaka jest wasza propozycja na spedzanie dlugich zimowych wieczorow kiedy czlowiek wracajac z pracy chce spotkac sie ze znajomymi i pobawic itp...???? Zrozumcie to jestesmy jeszcze mlodzi chcemy sie wyszalec a feniks jest jedynym miejscem w zninie gdzie mozna wypic piwko na spokojnie, po tanczyc, i spotkac sie cala banda ze znajomymi!!!! POMYSLCIE TROCHE NAD TYM!!! Sztandera to speluna tam by tzreba bylo zaczac sprawdzac dowody sama dzieciarnia!!!! sara musiala zrobic wejscie ewakuacyjne a sztandera co???? gdzie ma???? i tam kontroli nie ma!!!! a sasiedzi nie sapia ze jest im tam za glosno!!!!! Sztandera to wielka podroba feniksa!!! od kiedy powstal feniks sztandera zaczela remontowac sale teneczna robic plakaty o imprezach i zatrudniac dj!!!! dziwne ze jak feniksa zamkneli to wejscie w sztanderze bylo za 5 zł od kiedy feniks wrocil od razu jest za darmo zamykaja cie tam jak w klatce i miejsca ograniczone bez sensu!!!! dobra brak słow na to wszystko ludzie maja swoje jazdy i tyle!!!!! i tak feniks jest najlepszy i bedzie trwal zawsze ma swoich stalych klijentow i to sie nie zmieni!!!!!!!!!
s
staruszek
Mieszkam blisko pubu Sztandera, w których od jakiegoś czasu również odbywają się dyskoteki- pub blisko szkoły, ludzie tam też skarżą się na hałas i co w związku z tym?tam nie ma żadnych kontroli, sąsiedzi nie robią problemów i pytanie dlaczego?odpowiedź nasuwa się sama-może po prostu dlatego, że właściciel ów baru ma układy...ale nie w tym rzecz- chodzi mi o to, że jeżeli ludzie chcą się do czegoś doczepić to to zrobią i będą szukać dziury w całym. Z całym szacunkiem dla wszystkich ojców, ale nie można oceniać ludzi w tym przypadku "don vitotadeusza" po tym co ktoś gdzieś usłyszy.Pamiętajmy, że Żnin jest mały i pełen plotek, które powstają ni z gruchy ni z pietruchy! Najpierw zacznijmy oceniać siebie a później przechodźmy do oceniania innych. Przykro się robi, że ktoś miał czelność obrażać na forum czyjegoś ojca. Trzeba być chamem i prostakiem, żeby posunąć się do takich oszczerstw.żal po prostu żal!
K
KEO
Bydgoszcz. studzienna. co 10 m puby, kluby itp. nikomu to nie przeszkadza chociaż też mieszkają tam ludzie. TAM JEST CYWILIZACJA!!!
d
don tadeo
układy Sary? A jej dziadek to co? Były mjr. milicji , naczelnik powiatowej drogówki w czasach jeszcze głebokiej komuny. Na koniec byc może dostał stopień ppłk.A milicja jak wiemy trzyma się bardzo dobrze w tych czasach i po starych znajomościach jakie ma sie ze starostwem i burmistrzostwem można załatwiac różne pozwolenia.A nasza żnińska władza za tamtych czasów była i tak już na wysokich stołkach .
r
rycho
ciekawe w jaki sposob ta panienka pozyskuje fundusze na pokrycie tych wydatkow a co do tego anonimu to ja sie niedziwie bo kto by chcial miec do czynienia z ojcem tej panienki czyli z don vitotadeuszem

Wybrane dla Ciebie

Filip: "Wjechał prosto w nas". Jest zbiórka dla małżeństwa Szymczuków z Torunia

Filip: "Wjechał prosto w nas". Jest zbiórka dla małżeństwa Szymczuków z Torunia

Rachunki za prąd od 1 października 2025 roku. Sprawdzamy, ile będziemy płacić

Rachunki za prąd od 1 października 2025 roku. Sprawdzamy, ile będziemy płacić

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska