Oprócz chóru indywidualnie wystąpili: Sławomir Chojnacki, Kazimierz Ronowicz, Marek Świtała i Zbigniew Dolaciński.
Akompaniowali na koncercie: Beata Różańska, Roman Różański oraz Ryszard Superczyński.
Gościem specjalnym była Elżbieta Stanisława Janowska-Moniuszko, pra-pra-prawnuczka kompozytora Stanisława Moniuszki. Przyjechała do Żnina z inicjatywy jednego z chórzystów, Sławomira Chojnackiego, który rok temu poznał jej córkę, aktorkę Adriannę Janowską-Moniuszko.
Urodziła się w 1954 roku w Warszawie i tam mieszka do dziś. Jest jedną z ponad sześćdziesięciorga autentycznych potomków Stanisława Moniuszki. Jest jego potomkiem w piątym pokoleniu, po jego synu Stanisławie Moniuszce. Jej ojcem był Jan Paweł Janowski, artysta malarz.
Jej córka Adrianna pracuje jako aktorka w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Jak przekazano, do Żnina nie mogła przyjechać, bo grała akurat w przedstawieniu "Niezłomny ksążę".
W 2016 roku zainicjowała powstanie fundacji im. Stanisława Moniuszki.
Pani Elżebieta jest z kolei tłumaczem, pracowała m.in. dla polskiego Sejmu oraz prezydenta RP.
Działała w komitecie budowy pomnika Ernesta Malinowskiego w Peru.
Aktualnie przebywa na emeryturze, ale nadal pełni funkcję oficjalnego tłumacza języka hiszpańskiego przy polskich delegacjach oficjalnych. Od prezydenta dostała Złoty Medal za wieloletnią służbę.
Elżbieta Janowska-Moniuszko powiedziała do zgromadzonych na sali w ŻDK:
- Jest to dla mnie ogromny zaszczyt, że mogę być z państwem, że państwo tyle serca wkładacie w to, aby uczcić pamięć mojego pra-pradziadka. To jest wyjątkowe. Jestem przedstawicielem dosyć dużej grupy. Jest nas, autentycznych potomków, ponad sześćdziesięcioro - tych żyjących. Z tym że większość mieszka w Kanadzie. Część osób osiedliła się z kolei na Węgrzech. Obecnie jest jedynie sześć osób noszących nazwisko kompozytora i będących jego potomkami.
