Jeden z przykładów. 31-letni Krystian F. na prostym odcinku drogi potrącił przechodzącego przez jezdnię 62-letniego mężczyznę. Pieszy zginął na miejscu. Kierowca zbiegł z miejsca wypadku.
- Został zatrzymany kilkanaście minut później w Jadownikach Rycerskich. Siedział w innym aucie. Tym razem na miejscu pasażera - relacjonuje Jaźwiński.
Krystiana F. przewieziono do policyjnego aresztu. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał prawie 2 promile alkoholu. Sprawa już zajęła się prokuratura.
Z mandatem i promilami
Innym pijanym kierowcą był Stefan O., radny Rady Gminy w Rogowie. Nie był w stanie poddać się badaniom na zawartość alkoholu. Pobrano mu krew. Badanie wykazało ponad 2 promile. Policja już zebrała materiał dowodowy i sprawa także trafiła do prokuratury.
Piją zarówno kierujący samochodami, jaki i rowerami i motorowerami. Krzysztof Jaźwiński dodaje: - Rośnie nie tylko liczba nietrzeźwych kierujących. Rośnie także liczba wypitych procentów. Rzadko zdarza się, że liczba promili nie przekracza jednego. Najczęściej w organizmie kierowców jest około dwóch lub ponad dwa promile - dowiedzieliśmy się.
Piją nawet starsze kobiety
Zdarzają się też i inne "ciekawe" przypadki. W Załachowie stróże prawa zatrzymali 30-letniego rowerzystę. Policjanci zauważyli go w trakcie patrolu. Poruszał się tzw. wężykiem. - Już w trakcie rozmowy wyczuli silną woń alkoholu. Kierujący jednośladem miał w organizmie 3,2 promila alkoholu. To jest przerażające - dodał Jaźwiński.
Mężczyźnie odebrano prawo jazdy i przekazano go pod opiekę rodziny.
W ręce policji wpadają także kobiety. - Kiedyś w Barcinie zatrzymaliśmy 70-letnią panią. Jechała rowerem. Była oczywiście pijana. Miała ponad 2 promile - dodał nasz rozmówca.
Nie mogą być bezkarni
Te sytuacje są dowodem na to, że kierowcy po kielichu bez wahania wsiadają za kółko. Wiozą śmierć, często czując się bezkarni. - W przypadku Krystiana F., po wpłaceniu poręczenia majątkowego, zastosowano dozór policyjny. Obecnie przebywa na wolności - informuje Grażyna Pawlaczyk, zastępca żnińskiego prokuratora.
- W tej chwili podjęliśmy działania zmierzające do wyjaśnienia okoliczności zdarzenia. W tym celu zostanie powołany biegły, który oceni, który z uczestników ruchu naruszył zasady bezpieczeństwa i ewentualnie jakie.
31-latkowi grozi od roku do 12 lat pozbawienia wolności.