https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znów skradziono rynny z kościoła farnego

Bogumił Drogorób
fot. Internet
Nie ma żadnej świętości dla nich - złodzieje znów ukradli miedziane rynny z kościoła farnego.

Nie pierwszy to przypadek. Kościół farny przyciąga uwagę swoją historią, zabytkami, architekturą. Zachwycają się turyści, dumni są brodniczanie, choć parafianom - z reguły - świątynia jest czymś tak codziennym i powszechnym, że nie zawsze zwracają uwagę na jej świetność, na wysiłek proboszcza parafii, który jest nie tylko pasterzem dla parafian, także kustoszem dla smakoszy sztuki, partnerem dla konserwatora zabytków.

Ks. Bolesław Lichnerowicz czuje brzemię historii, jest świadom dzieła architektów i malarzy, stolarzy i murarzy, którzy świątynię stworzyli, przez lata ją wzbogacali.

Stąd szczególne zainteresowanie świątynią nie tylko jako miejscem kultu, ale obiektem zabytkowym, dziełem sztuki sakralnej. Stąd prace na zewnątrz świątyni, odnawianie ołtarzy, fresków, ambony, obrazów. Prace te są zazwyczaj kosztowne, żmudne, ale i ciekawe - przykładem, odkrycie polichromii św. Krzysztofa.

Dla złodziei nie ma żadnej świętości. W ostatni weekend dwukrotnie zjawili się przy brodnickiej farze. W pierwszej akcji, nocą, ukradli 8 metrów rynny miedzianej, wartości 900 złotych, w drugiej zdemontowali 15 m. Straty łączne - blisko 3000 złotych. Policja brodnicka prowadzi śledztwo w sprawie obu kradzieży.

Kościół jest dobrze zabezpieczony, ale wewnątrz. Natomiast elementy zewnętrzne, jak miedziane rynny, stają się łupem złomiarzy.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska