Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żołnierzu, do szeregu stań

Rozmawiał Roman Laudański
Rozmowa z gen. bryg. Zygmuntem Dulebą, dowódcą Pomorskiego Okręgu Wojskowego w Bydgoszczy

- Dziś obchody Święta Wojska Polskiego w Bydgoszczy, czego należy życzyć żołnierzom?

- Pełnej stabilizacji i spokoju, jak w całym kraju. Dobrego przygotowania się i wykorzystania czasu na szkolenie, a później bezpiecznej służby poza granicami kraju.

- Niestety, z Afganistanu co pewien czas dochodzą do nas złe informacje o śmierci polskich żołnierzy.

- Chciałoby się, żeby z takich "placów ćwiczeń" one nie przychodziły. Jednak wiemy o zagrożeniu i sposobach działania strony przeciwnej. Robimy dużo, żeby uniknąć takich sytuacji, niestety, czasem do nich dochodzi. Nie są to straty ogromne, ale bardzo bolesne. Wyrwanie z szeregu żołnierza jest bolesne dla rodziny i całej armii. Niestety, także zasobniejsze państwa, które mają zdecydowanie większe budżety, ta przykrość, w takich warunkach jakie tam mamy, spotyka.

- Żołnierze są dumni ze służby dla kraju, czy też są sprawy, które przeszkadzają w codziennej pracy?

- Dziś mamy już profesjonalna armię, nie ma zaciągu z przymusu. To jest armia chętnych ludzi. Ich podejście i zaangażowanie wynika z chęci służby. Jeszcze nie zdarzyło mi się ukarać żołnierza, który pełnił służbę na misjach. Dowódcy od najniższego szczebla mają ludzi, którzy przyszli do wojska na ochotnika i chcą służyć w wojsku.

- Czy to tylko moje wrażenie, czy dzisiejsza armia kurczy się coraz bardziej?

- Im bardziej będziemy się rozwijać technicznie, unowocześniać, tak dalej będzie. To jest prawidłowość, także w tak wielkich państwach jak Chiny i Rosja. Jeśli dziś mamy samolot, który zastąpi 20 przestarzałych, to potrzebujemy mniej pilotów. Stutysięczna armia pozwoli wykonać zadania na co dzień i w czasie kryzysu. Przecież jesteśmy w NATO, nie wszystkie zadania musimy brać na siebie sami.

- Nasze zaangażowanie w Afganistanie nie przekłada się na brak pieniędzy na modernizację sprzętu?

- Sprzęt wysyłany do Afganistanu wychodzi z szyku żołnierskiego, ale po misji do niego wraca. Są straty w sprzęcie, ale każdy karabin będzie dalej wykorzystywany. Przy okazji misji wzbogaciliśmy się np. o bezpilotowce. Misje są dobrym poligonem, także dla zakupów nowoczesnej broni. Nie szastamy społecznymi pieniędzmi, to sprzęt, który służy ratowaniu i bezpieczeństwu ludzkiego życia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska