https://pomorska.pl
reklama

Żółwie znowu widziane w Bydgoszczy. Egzotyczne zwierzęta w rejonie oczyszczalni ścieków

Maciej Czerniak
W tym roku zgłoszenie dotyczące żółwi, odnosiło się do terenu w pobliżu oczyszczalni ścieków na bydgoskim Łoskoniu. Wcześniej informowaliśmy o żółwiach, które zadomowiły się na Jachcicach, w pobliżu ulicy Żeglarskiej (na zdj.)
W tym roku zgłoszenie dotyczące żółwi, odnosiło się do terenu w pobliżu oczyszczalni ścieków na bydgoskim Łoskoniu. Wcześniej informowaliśmy o żółwiach, które zadomowiły się na Jachcicach, w pobliżu ulicy Żeglarskiej (na zdj.) Czytelnik
Tym razem chodzi o egzotyczne zwierzęta, które widziano na osiedlu Łoskoń, w rejonie oczyszczalni ścieków. Wcześniej informowaliśmy o kilku osobnikach, które zadomowiły się na bydgoskich Jachcicach, nad Brdą.

Informacja o żółwiach, które miały się zagnieździć w rejonie oczyszczalni na Łoskoniu, trafiła do Urzędu Miasta Bydgoszczy w połowie marca. Zawiadomienie było ogólne i nie wskazano dokładnej lokalizacji. Służby miejskie zaczęły poszukiwanie wykonawcy zlecenia, które miało polegać na odłowieniu osobników.

Co ciekawe, informację dotyczącą bytowania egzotycznych gadów konkretnie w tej okolicy, przekazano już kolejny raz.

– Zgłoszenie o żółwiu bytującym w tych okolicach pochodzi jeszcze z zeszłego roku. W tym również mieliśmy sygnały, że zwierzę – gdy jest ciepło – wyleguje się na jednej z drewnianych kłód. Nasi pracownicy byli na miejscu weryfikować zgłoszenie, ale żółwia nie zauważyli, dlatego musimy sprawdzić te sygnały. To inwazyjny gatunek żółwia, który – gdyby się rozmnożył – mógłby stanowić zagrożenie dla lokalnej fauny – wypowiedź Sylwii Kubiś, dyrektora Wydziału Zieleni i Gospodarki Komunalnej bydgoskiego ratusza -przytacza Bydgoszcz Informuje.

Czy zwierzęta udało się odłowić? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Marty Stachowiak, rzeczniczki prasowej Urzędy Miasta Bydgoszczy. Czekamy na odpowiedź. To nie pierwszy raz, kiedy informujemy o żółwiach widzianych w Bydgoszczy. Podobna sytuacja miała miejsce w 2022 roku.

- Dwa osobniki widywałem w tym samym miejscu w ubiegłym (2021, red) roku. Wyszedłem przed działkę i znów je znalazłem. A nawet dodatkowo jeszcze jednego! - mówił pan Roman Krawiec opisując sytuację na bydgoskich Jachcicach

Czytelnik zaprezentował zdjęcia gadów. - To na pewno nie są nasze żółwie błotne - zarzekał się. - Te są większe - mówił i demonstrował zakreślając dłońmi kształt wielkości dużego talerza obiadowego. - Nie wiem, skąd tam się wzięły. Nie wiem też, dokąd się udać w tej sprawie. Myślałem o ogrodzie zoologicznym w Myślęcinku...

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Żółwie miały stale przebywać w rejonie ogródków działkowych przy ulicy Żeglarskiej, jak mówił bydgoszczanin, "za ciepłownią". W miejscu, gdzie działkowicz je widywał, wcześniej do rzeki zwaliło się drzewo. Wiatrołom hamował nieco nurt rzeki, który tam jest dość wartki. - Tam się zatrzymują rośliny wodne, może właśnie takie miejsce tym żółwiom odpowiada... - snuł bydgoszczanin. - Wygrzewają się na słońcu na pniu drzewa.

Tamara Samsonowicz, dyrektorka Ogrodu Zoologicznego w Bydgoszczy po obejrzeniu fotografii wykonanych przez pana Romana, stwierdziła, że przedstawiają najprawdopodobniej żółwie żółtolice, bądź czerwonolice.

- Jest to zdecydowanie gatunek inwazyjny. Uwiecznione na fotografiach osobniki są na pewno kilkuletnie - mówiła Tamara Samsonowicz. - Wprowadzone do środowiska obcych gatunków jest realnym zagrożeniem dla naszego chronionego żółwia błotnego.

Zaznaczała, że żółwie są w stanie przetrwać w polskim klimacie zimę, zwłaszcza ostatnimi laty, kiedy temperatura rzadko spada poniżej zera, a dni z silnym mrozem jest coraz mniej. Prawdopodobnie żółwie zostały porzucone przez właściciela. - Czasem zgłaszają się do nas właściciele podobnych gadów, ale nie przyjmujemy ich, bo nie mamy wystarczającej liczby zbiorników wodnych. Ludzie kupują małe, urocze żółwiki, ale powstaje problem, kiedy zwierzęta urosną - podkreślała dyrektor bydgoskiego ZOO.

Jak nie żółw, to wąż

Żółwie żółtolice w naturalnych warunkach żyją na terenach wokół równika, w Brazylii, Kolumbii, ale też można je spotkać w Gwatemali, Meksyku, w Indonezji, a nawet w Japonii. Żywią się niewielkimi rybami, ślimakami, dżdżownicami. Wwiezienie do Polski żółwia z tego gatunku wymaga zgody Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, natomiast przetrzymywanie, hodowla, rozmnażanie, oferowanie do sprzedaży i zbywanie wymaga zgody Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.

Co robić w sytuacji, kiedy zauważymy jakieś obce, egzotyczne zwierzę? Można powiadomić Straż Miejską. - Co jakiś czas zdarza się, że przyjmujemy podobne zgłoszenia - mówi st. insp. Piotr Mróz z bydgoskiej SM. - Raz dotyczyło węża zbożowego.

W ubiegłym roku gada zauważono przy sklepie "Żabka" przy Kossaka na Szwederowie. Na miejsce przyjechali strażnicy miejscy i zabrali zwierzę (które wcześniej zostało zabezpieczone przez pracowników sklepu) do schroniska. Tam po zgubę zgłosili się właściciele. Piotr Mróz wspomina również, że w ubiegłym roku przyszło zgłoszenie o papużce, a wcześniej - we wrześniu - o tarantuli.

- Mniejsze zwierzęta domowe, egzotyczne jesteśmy sami w stanie złapać, przekazujemy je do schroniska. W przypadku większych, dzikich zwierząt informujemy Bydgoskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, a ono z kolei zgłasza się do lekarza weterynarii, z którym miasto ma podpisaną umowę. Specjalista zajmuje się wtedy odłowieniem danego osobnika - słyszymy.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska