https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żona i mąż. Sami, chociaż wśród ludzi. "Stasiu jest po trzech udarach. Opiekuję się nim 24 godziny na dobę"

Katarzyna Piojda
- Mąż idzie tylko wtedy, gdy go prowadzę - mówi pani Rozalia. - To go bardzo męczy. Musi robić sobie odpoczynek co chwilę.
- Mąż idzie tylko wtedy, gdy go prowadzę - mówi pani Rozalia. - To go bardzo męczy. Musi robić sobie odpoczynek co chwilę. Andrzej Muszyński
- Mąż pracował jako nauczyciel niepełnosprawnych - mówi żona. Teraz on ma 79 lat. Jest po trzech udarach. Małżeństwo z Bydgoszczy potrzebuje pomocy.

Zadbane mieszkanie na parterze na fordońskim osiedlu Szybowników. Starsza pani otwiera drzwi. Ze środka słychać pojękiwanie.
- To mój mąż - wyjaśnia pani Rozalia. - I tak jest przez cały czas. Mnie te jęki nie przeszkadzają. Przyzwyczaiłam się.
W pokoju, na brzegu łóżka, siedzi ogolony i czysto ubrany starszy pan. Właśnie zjadł śniadanie. Żona go nakarmiła.
Sami zostali na tym świecie. Nie mają w pobliżu nikogo z rodziny, kto by im pomógł.
Sąsiadów też nie mają. - Ci z naprzeciwka się wyprowadzili. Lokatorzy nad nami tak samo - opowiada kobieta.

Przez całą dobę
Starsza pani zajmuje się ciężko chorym mężem. - Stasiu jest po trzech udarach. Nie mówi, sam nie chodzi - opowiada pani Rozalia, czule patrząc na męża. - Opiekuję się nim 24 godziny na dobę. Codziennie muszę go dźwigać z łóżka kilka razy dziennie, myć, ubierać, karmić, prowadzić za ręce. Tak od trzech lat. Jestem po siedemdziesiątce. Sił już nie wystarcza.

Paradoks życia. - Lata temu mąż pracował z osobami niepełnosprawnymi. Uczył ich malarstwa i rysunku - wspomina żona. - Pomagał im, a teraz sam potrzebuje pomocy.

Starsza pani miała iść do szpitala. - Mam złamane dwa kręgi w kręgosłupie i czeka mnie operacja. Nie mogę jednak na nią iść, bo kto by się Stasiem zaopiekował?

Zobacz także: Żyją bez światła i wody! Myślicie, że to niemożliwe w XXI wieku? Pani Zofia wraz z synem mieszka w takich warunkach od dwóch lat

Pani Rozalia ostatnio miała remont łazienki. - Chciałam przystosować ją do potrzeb męża, żebym tyle już dźwigać go nie musiała - wyjaśnia.
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej przyznał dofinansowanie. - 3200 złotych, a pozostałe 800 złotych musiała dodać wnioskodawczyni - informuje pracownica Działu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w MOPS.

Okazało się, że fachowiec nie zamontował urządzeń w prawidłowych miejscach. - Ja się na tych pracach nie znam - przyznaje pani Rozalia. - Dopiero po remoncie okazało się, że roboty są źle wykonane. MOPS powinien wcześniej doradzić, jak przeprowadzić remont.
W ośrodku pomocy społecznej tłumaczą jednak, że wybór ekipy remontowej i poszczególne prace to już nie jest ich zadanie. - My zajmujemy się rozpatrywaniem wniosków i przyznawaniem dofinansowania.

Seniorka: - Pieniądze zostały wyrzucone w błoto. Dalej muszę dźwigać męża. Jego ciało jest bezwładne. Najtrudniej jest mi go wstawić do kabiny prysznicowej. I potem z niej wyciągnąć. Przydałby się ktoś, kto mi przy mężu pomoże.

Wywiad środowiskowy
I tak pewnie będzie. - Nasz pracownik odwiedzi panią Rozalię i jej męża - zapowiada Ewa Synakiewicz, zastępca kierownika Rejonowego Ośrodka Pomocy Społecznej Fordon. - Po wywiadzie środowiskowym będziemy wiedzieli, w jaki sposób można pomóc małżeństwu. Niewykluczone, że przyznamy usługi opiekuńcze.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
polka

Sprawdzą i dadzą pomoc w opiece na 1 lub 2 godziny. Znam to, byłam w takiej samej sytuacji przez 14 lat. Pomoc , jaka pomoc? za czysto Pani ma. Tak kwitowały prośbe o wsparcie dla mojej rodziny. A miałam wtedy jeszcze małe dzieci. To wsztstko to parioda pmocy.

K
Katarzyna J.

W Polsce jest wiele osób zdanych wyłącznie na siebie. 

Osoba, która rezygnuje z pracy by opiekować się niepełnosprawnym dzieckiem, dorosłym  nie ma przyznanych usług opiekuńczych, ponieważ... ma się sama opiekować i za to otrzymuje od państwa tzw. świadczenie pielęgnacyjne z tytułu opieki nad niepełnosprawną osobą w kwocie nieadekwatnej do potrzeb niepełnosprawnego... Taka osoba poświęca swoje życie dla niepełnosprawnego i nie liczy na wdzięczność, liczy na siebie.

Jestem jedną z takich osób...

Tutaj jest blog mojego syna: maciejjastrzebskikropkablogspotkropkacom

 

Niestety nie mam zbyt wiele czasu na pisanie, ponieważ zajmowanie się Maciejem jest bardzo absorbujące...

Pozdrawiam wszystkich, którzy wiedzą jak to jest...

g
gość

A gdzie wcześniej była opieka społeczna przecież dali pieniądze na remont łazienki to mogli się zainteresować co dalej ze starszymi ludźmi przecież to ich praca ale nie bo poco dla nich liczą się tylko przepisy!!!

B
Boguś

A mówią, że dzieci to wydatek i nadmierny koszt.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska