https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zuchwali złodzieje ukradli nawet ważącego sto kilo tucznika!

(aga)
Złodzieje wynieśli z obory stukilowego tucznika.
Złodzieje wynieśli z obory stukilowego tucznika. Andrzej Bartniak
Obrobili pięć gospodarstw, jedno za drugim. Wzięli nawet stukilowego tucznika. Wszystko w absolutnej ciszy.

- Złodzieje dobrze się zorganizowali, nikt nic nie widział i nie słyszał. Dopiero w sobotę rano odkryliśmy, że nas okradli - opowiada Dariusz Niciejewski, rolnik z Górnego Gruczna.

Przeczytaj także:Pieniądze "wyparowały" z bankowego konta

Zorganizowani na szybki ubój

Nie pierwszy raz padł ofiarą rabusiów. - Ale dotychczas były to drobiazgi: kanister benzyny, kable do betoniarki, ziemniaki. A teraz tucznik, wózek paszowy, spawarki! - wylicza poszkodowany. - Dobrali się też do samochodu mojej córki, chcieli z niego wyrwać radio. Brali, co im w ręce wpadło.

Uwagę zwraca zwierzyna. - U sąsiadki zniknął drób. Wiem też, że po świętach Bożego Narodzenia była duża kradzież w Niewieścinie (gmina Pruszcz - przyp. red.). Zabrali dziesięć tuczników i trzy cielęta. Tego nie zrobił rolnik, bo rolnik musi mieć wszystko zaksięgowane. Podejrzewam, że to jakaś grupka, która organizuje szybki ubój, ze skradzionego sprzętu sprzedaje miedź. Osobiście, wiążę te sprawy - dodaje Niciejewski.

Przeczytaj także:Wiadomości ze Świecia

Psy zachowywały się dziwnie

Policja nie zdradza żadnych poszlak. - Mogę jedynie ostrzec Czytelników, żeby liczyli się z tym, że oni także mogą paść ofiarą złodziei. Niestety, trzeba być na to przygotowanym i się zabezpieczać - Marek Rydzewski, rzecznik policji w Świeciu.

- Teraz myśli o tym każdy z nas, bo się okazało, że psy to za mało. I to dobre psy! - podkreśla Niciejewski. - Sąsiad ma dwa czujne wilczury. Tym razem nie dały znać, że ktoś zbliża się do posesji. Moje psy zachowywały się dziwnie jeszcze następnego dnia. Nie reagowały, gdy policjanci kręcili się po podwórku, były otumanione!

W takich sytuacjach, wyjściem może być alarm. - Albo światło - uważa Dariusz Niciejewski. - Nie ma go przy naszej drodze, a prywatnie każdy oszczędza i na noc gasi lampę na podwórku. Teraz jednak trzeba będzie zostawiać ją włączoną.

Liczą się nawet błahe obserwacje

- Warto się też rozejrzeć po obejściu i zabezpieczyć to, co może złodziei zainteresować. Musimy się starać ich przechytrzyć - tłumaczy Rydzewski.

Osoby, które widziały coś podejrzanego w nocy z piątku na sobotę, przy drodze na Poledno w Górnym Grucznie, prosi on o sygnały. - Nawet anonimowe. Czasem z błahych obserwacji tworzy się jakaś układanka - zachęca policjant.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
A może lepiej niech to załatwi Premier Jacoń
G
Gość
Nasza dzielna policja wszystko załatwi.
r
rolnik
Ja rozewiązałem problem kradzierzy ....niewielka kamerka światła na czujniki ruchu i na podwórku w ogrodzeniu 4 pit bulterirey i kaukaz ,,,nawet kot nie przeleci .
Wszystkich psów nie potrują jak jest ich więcej .
A złodzieja to powinni wieszać na stryczku tak jak w 14 w. wtedy mierzyli by siły na zamiary i może odrobine bez prawie w naszym kraju zmniejszyło by się.
J
JAN NOWAK
ŚWIĘTE SŁOWA. ZLODZIEI PRZYBYWA, BO OPŁACA SIĘ KRAŚĆ. NIKT ICH NIE SZUKA, CHYBA ZE SIĘ SAMI PODŁOŻĄ ALBO ZNAJDZIE SIĘ ŚWIADEK, KTÓRY POPROWADZI PROSTO DO PRZESTĘPCY. DLATEGO POLICJANTY RADZĄ SIĘ ZABEZPIECZAĆ WE WLASNYM ZAKRESIE, BO POTEM NIE MA SZANSY NA ODZYSKANIE SWOICH RZECZY.
B
Brytan
I pewnie złodzieje nie zostaną złapani. Wystarczy wlepić kilkanaście mandatów za szybki zjazd z górki i statystyki będą wyrobione. Prościej niż znaleźć gnojków, którzy okradają ludzi?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska