https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zupełnie niepotrzebne nerwy

Andrzej Bartniak
Takiej frekwencji wyborczej nie było w  Dworzysku od kilkudziesięciu lat. Niestety  wybory zostawiły złe wspomnienia.
Takiej frekwencji wyborczej nie było w Dworzysku od kilkudziesięciu lat. Niestety wybory zostawiły złe wspomnienia.
- A teraz życzę sobie żeby pani mnie przeprosiła i wszystkich moich wyborców - żądał nowy sołtys Dworzyska

W świetlicy w Dworzysku rzadko bywa tak tłoczno jak w miniony poniedziałek. Takich tłumów nie gromadzą nawet organizowane kilka razy w roku imprezy. Z drugiej strony nie ma się co dziwić. Wszak chodziło o wybór sołtysa. Wprawdzie z funkcją nie wiążą się pieniądze, o których warto wspominać, za to gwarantuje ona pewien prestiż. A to dla niektórych wiele znaczy.

Jednak nie tylko chęć spełnienia obywatelskiego obowiązku gnała mieszkańców do świetlicy. Wielu chciało być świadkami słownej potyczki, jakiej można było się spodziewać między Jadwigą Dzikowską a Mieczysławem Topolińskim. Miesiąc temu to właśnie on wygrał wybory. Głosowało na niego 57 osób. Jego rywalkę, która urząd sołtysa sprawowała przez 29 lat, poparło 36 osób. Wydawało się, że taki wyniki nie pozostawia żadnych wątpliwości co do woli mieszkańców. Kilka dni później powiadomiono Urząd Miejski o nieprawidłowościach mogących mieć wpływ na głosowanie. Burmistrza zarządził powtórne wybory. W tym czasie mieszkańcy podzielili się na dwa obozy. Sympatyków Dzikowskiej i Topolińskiego.

I wszystko jasne

W świetlicy zebrało się około 160 osób. Zgodnie z zapowiedzią nad porządkiem czuwało czworo urzędników oraz dwóch radnych. Zanim wrzucono do urny pierwsze kartki, sołtys Dzikowska próbowała się rozliczyć z ostatniej kadencji. Przez kilkanaście minut wyliczała na co została wydana dotacja z UM potem szczegółowo analizowała stan majątkowy świetlicy. Długą litanię przerwały natarczywe pytania kontrkandydata.

- Co stało się z pieniędzmi za światło - powtarzał kilkakrotnie. - Gdzie jest kosiarka? Robił się coraz większy rwetes. Dopiero burmistrzowi udało się na chwilę uciszyć tłum. Rozpoczęło się głosowanie. Wzięło w nim udział 154 osoby. Każdy odbierający kartę musiał wylegitymować się dowodem osobistym. Kilkakrotnie pojawiały się wątpliwości, czy danej osobie przysługuje prawo głosu. Prawdopodobnie chodziło o tych, którzy na stałe nie mieszkają w Dworzysku. Po godzinie wszystko było jasne. Mieczysław Topoliński - 93 głosy, Jadwiga Dzikowska - 61 głosów.

Wycinki prasowe

Zanim Tadeusz Pogoda pogratulował zwycięstwa Topolińskie-mu, zwrócił się do byłej sołtys.

- Należą się pani podziękowania za 29 lat pracy na rzecz ws_i - podkreślał. - _To dzięki pani staraniom powstała ta świetlica, zrealizowano też wiele innych inicjatyw cennych dla mieszkańców. Rozległy się oklaski. Nim dobiegły końca mikrofon przejął sołtys. Wielu było przekonanych, że z jego ust padną podobne słowa. Tym większe było ich zdziwienie gdy usłyszeli, jak w ostrym tonie zwraca się do Dzikowskiej - A teraz życzę sobie żeby pani mnie przeprosiła i wszystkich moich wyborców, za te oszczerstwa o oszustwie - grzmiał. - Mam wszystkie wycinki prasowe. Dzikowska chciała się bronić, ale jakby nie wierzyła, że może przekrzyczeć tłum, który w tej chwili bił brawo Topolińskiemu. tekst i fot.


Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska