- Przeszedłem na rentę chorobową, wcześniej stałem na czele ochrony sporego obiektu - wspomina pan Adam. - Rezygnacja z obowiązków była trudna, tęskniłem za pracą. Dalej trzeba coś robić, postanowiłem. Co udało się zrobić przez ten czas? Mamy siłownię na świeżym powietrzu. Ba, pierwszą w powiecie. Brąchnowo może się też pochwalić nową świetlicą połączoną z remizą, która kosztowała ok. 800 tys. zł. Organizujemy spływy kajakowe, wycieczki. Bo właśnie, kiedyś Dzień Seniora zaczynał się i kończył na poczęstunku, teraz jest inaczej. Zabieramy mieszkańców na wycieczkę, najbliższa to wyjazd do Żnina i Wenecji, po powrocie spotykamy się przy stole. Przygrywają "Łubianioki" - są tańce, śpiewy.
Pamiątka ze strychu
Sołtysem był też dziadek żony pana Adama, Bolesław Lewandowski.
- Niestety, zginął tragicznie w czasie wojny - mówi gospodarz Brąchnowa. - W tamtych czasach sołtysi odpowiadali za to, czy nikt we wsi nie ma broni. Tutaj się znalazła. Mamy po nim wyjątkową pamiątkę, znaleźliśmy na strychu starą tablicę sołtysa. Była zniekształcona, został na niej Orzeł w koronie, więc sam dorobiłem napis "sołtys". Zresztą, można ją zobaczyć przy ul. Lipowej.
Podczas ostatnich wyborów Adam Noworacki miał kontrkandydata.
- Kiedy zobaczyłem, ile osób przyszło na mnie głosować, oniemiałem - opowiada. - Wiadomo, wybory sołtysów nie cieszą się zbyt wielką popularnością. Jeden z moich pomysłów przyniósł pewne kontrowersje. Mamy we wsi zbiornik retencyjny, rosły przy nim stare topole. Efekt był taki, że liście leciały do zbiornika - brud, zapach okropny. Postanowiłem więc, że trzeba wyciąć te drzewa, co nie wszystkim się spodobało. Zasadziłem iglaki, teren jest uporządkowany, lada moment będzie miejsce do siedzenia - zapanował porządek.
Adam Noworacki zostanie nagrodzony 2 lipca. Tego dnia w Toruniu startuje VIII Zjazd Sołtysów Powiatu Toruńskiego.