Przekonują, że osoby, kóre w ten sposób zarabiają, są dyskryminowane. Przedsiębiorcy grożą, że gdy jeszcze bardziej wzrosną koszty pracy, będzie więcej roboty na czarno. Wczoraj związkowcy znowu zaproponowali, by wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia społeczne od umów o dzieło. Przekonują, że osoby, które w ten sposób zarabiają, są dyskryminowane. Przedsiębiorcy grożą, że gdy jeszcze bardziej wzrosną koszty pracy, będzie więcej roboty na czarno.
Przedsiębiorcy tłumaczą, że często są to umowy ratunkowe, bo inaczej ci ludzie w ogóle by nie pracowali. Związkowcy nie przyjmują takich argumentów. Uważają, że prawo otworzyło firmom furtkę do nadużyć.
ZUS kazał im zapłacić ZUS
- Pracuję w bydgoskiej hurtowni - pisze pani Joanna na forum Strefy Biznesu. - Kiedyś byłam zatrudniona na umowę o pracę.temu szef zaproponował, że albo podpiszę o dzieło, albo znajdzie kogoś innego na moje miejsce. Nie miałam wyjścia, zgodziłam się. Czyli pracuję, jak kiedyś, ale nie jestem ubezpieczona.
Bożena Wankiewicz, rzeczniczka oddziału ZUS w Toruniu przypomina dwie kontrole z zeszłego roku: w firmach grudziądzkiej i toruńskiej. - W obu osoby miały umowy o dzieło, a swoje obowiązki wykonywały w miejscu pracodawcy i pod jego nadzorem, więc uznaliśmy, że to zlecenia i nakazaliśmy przedsiębiorcom zapłacić składki - mówi Wankiewicz. Dodajmy, że w tym oddziale, w 2011 i 2012 roku, ZUS podważył łącznie 934 umowy o dzieła. Bydgoski zaś w 2011 roku wydał 156 podobnych decyzji, zaś w 718 przypadkach uznał, że to nie było dzieło a nawet stosunek pracy.
- Gdy umowa o dzieło jest jedynym źródłem utrzymania, to taka osoba nie podlega ani ubezpieczeniom społecznym ani zdrowotnemu, gdy jest zaś zawarta ze swoim pracodawcą składki płacić trzeba - wyjaśnia Alina Szałkowska, rzecznik oddziału ZUS w Bydgoszczy. - od umowy zlecenia oczywiście również należy je odprowadzać.
ZUS od umów o dzieło. Pracuje tak 5,5 mln Polaków
Marek Lewandowski_, rzecznik OPZZ Solidarność _tłumaczy, że wczorajsze spotkanie rządu, związków zawodowych i pracodawców podczas którego dyskutowano o możliwości wprowadzenia obowiązkowych składek od umów o dzieło, było koniecznie: - 5,5 miliona Polaków, którzy tak pracują, jest dyskryminowanych, bo, niezależnie na jakich zasadach to się odbywa, zarabiają, a ani grosz nie wpływa choćby na ich przyszłą emeryturę. Firmy nadużywają umów o dzieło. Zmuszają pracowników, by je podpisywali. Państwo na tym traci, bo mniej pieniędzy wpływa do budżetu. ZUS powinien być odprowadzany od każdego zarobku, pracownik i pracodawca po połowie, a w przypadku samozatrudnionych od dochodu, a nie równy dla wszystkich. Solidarność uważa, że tylko pracujący uczniowie i studenci nie powinni płacić składek, bo pomagają rodzicom finansować swoją edukację.
- Wszystko to może spowodować jeszcze większą ucieczkę w szarą strefę - uważa Mirosław Ślachciak, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Pracodawców i Przedsiębiorców. - Niektóre firmy pewnie zrezygnują z umów, te o dzieło są dziś często ratunkowe. Zarówno dla firm, bo koszty pracy są za wysokie, jak i pracowników, gdyż dzięki nim wielu w ogóle ma jakieś zajęcie.
