https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żużel uratowany! Minister finansów nie będzie ścigał zawodników

Joachim Przybył
Adrian Miedziński był jednym z kontrolowanych w ostatnim czasie żużlowców.
Adrian Miedziński był jednym z kontrolowanych w ostatnim czasie żużlowców. Mariusz Murawski
Żużlowcy będą mogli nadal rozliczać się z podatków, jak każdy przedsiębiorca. Ministerstwo finansów nakazuje Urzędom Skarbowym zostawić sportowców w spokoju.

W kwietniu proces przed Naczelnym Sądem Administracyjnym przegrał Adam Skórnicki. Sędziowie orzekli, że jazda na żużlu nie wyczerpuje zapisów ustawy o przedsiębiorczości, ponieważ zawodnik musi obowiązki wykonywać osobiście, nikt nie może go zastąpić. W takiej sytuacji powinien rozliczać się według zwykłej skali podatkowej. A to oznaczało ogromne dopłaty za ostatnie 5 lat, w sumie liczone w milionach złotych.

Czytaj: Fiskus wygrał z żużlowcami. Będą musieli dopłacić miliony złotych

Dziś żużlowcy mogą odetchnąć. Były minister finansów, a dziś kandydat do Parlamentu Europejskiego Jacek Rostowski na żużlu specjalnie się nie zna (swoim osiągnięciem chwalił się w cieniu..."Turboareny" w Toruniu), ale skuteczności nie można mu odmówić. W kilka tygodni uporał się z problemem, który nękał żużlowców od lat.

- Zwróciłem się do sekretarza stanu Janusza Cichonia o zbadanie sprawy i interpretację ogólną wyroku dla urzędów. Właśnie ją otrzymałem i ona zatwierdza poprzedni stan. Żużlowcy mogą dalej uprawiać działalność gospodarczą i na tej zasadzie będą płacili podatek. Nikt nie będzie się od nich domagał dopłat do podatku - mówi Rostowski.

Ministerstwo nie podważa wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale w swojej interpretacji zaleca po prostu urzędom skarbowym, aby nie wykorzystywały go w swoich postępowaniach. Decyzja ministra zostanie rozesłana do dyrektorów wszystkich Izb Skarbowych i Urzędów Kontroli Skarbowej w Polsce.

- Decyzja NSA dotyczy konkretnych spraw. Z kolei ta interpretacja będzie wykorzystywana przez urzędników, Urzędy Skarbowe nie będą interpretowały prawa w inny sposób niż minister finansów. W taki właśnie sposób rozstrzyga się wątpliwości - dodaje Rostowski.

Zdaniem Rostowskiego, wszystkie trwające postępowania także zostaną umorzone. Nikt także nie będzie domagał się od klubów zapłaty wcześniej zwróconego podatku VAT.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kifsuterhand
Prawo prawem. A minister finansów jest ponad prawem nie pierwszy raz pod wiatr bardzo często mf działa wbrew wyrokom sądów są zatem równi i równiejsi a gdzie sprawiedliwosc opodatkowania ze dla jedych przepis obowiązuje. A dla innych minister mówi nie rozliczajcie tych co się rozliczają nieprawidłowo a jeżdżą na żużlu ...
G
Gość 1

Miniester nie będzie ścigał, ale FISKUS. Minister może wydać swoją opinię w sprawie, ale decyzje ustalające podejmuje skarbówka, W przypadku odwołania do sądu rozstrzyga WSA, a w dalszej kolejności NSA. Minister przed wyborami może dużo sobie obiecywać. Wyrok sądu to wyrok, a minister nie może go zmienić.

K
Król Żenady Rostowski

Streszczenie tekstu - "Moje byłe ministerstwo chciało was okraść ale teraz JA, Rostowski na kilka dni przed wyborami łaskawie informuję że MF was nie okradnie. Do urn więc głosować na mnie z wdzięczności!"

 

J
Jan III

Przed wyborami, to ja dam każdemu po milionie...po wyborach...też, ale kopniaków. Mr Vincent ministrem już nie jest, powie, ze chciał, ale...

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska