Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzak podzielił torunian. Ohydny, kiczowaty, ale też miły i śmieszny - słoń na Szerokiej

Wojciech Giedrys
3-letniej Oliwii, wnuczce Barbary Konarskiej słoń przypadł do gustu
3-letniej Oliwii, wnuczce Barbary Konarskiej słoń przypadł do gustu fot. autor
Tak różne oceny zbiera nowa rzeźba, która stanęła na rogu Szerokiej i Rynku Staromiejskiego.

Niewielki granitowy słoń to kolejna po Filusiu i ośle-pręgierzu atrakcja. Sprezentowała go PBD Bielczyny - firma która wyremontowała deptak. Pojawił się tam przy okazji otwarcia traktu.

Co ma słoń do Torunia?

Większość spacerujących deptakiem, z którymi rozmawialiśmy nie miało pojęcia, skąd wziął się słoń i jaki ma związek z Toruniem. Tylko nieliczni kojarzyli figurkę ze zwierzęciem, które w 1993 r. testowało nowo ułożoną nawierzchnię ul. Szerokiej. - Taki słoń bardziej pasuje do ogrodu lub placu zabaw - uważa Barbara Konarska. - Rzeźba jest brzydka i nie powinna stać w eksponowanym miejscu, które odwiedza tak wielu turystów.

- Słoń nie ma związku z historią miasta - zauważa Filip Szymeczko. - To jakaś pomyłka. Mam nadzieję, że niedługo stąd zniknie.

Mimo to figurka cieszy się zainteresowaniem wielu pieszych. W ciągu kilkunastu minut zdjęcia ze słoniem zrobiło sobie kilka osób. Jak się dowiedzieliśmy, Bielczyny zamówiły rzeźbę od firmy kamieniarskiej, która dostarczała jej kostkę brukową. - Nie uzgadnialiśmy jej wyglądu z miastem. To przecież prezent - stwierdza Krzysztof Gruszczyński, kierownik budowy z Bielczyn.

- Ten słoń to przykład skrajnej amatorszczyzny - ocenia prof. Witold Chmielewski, artysta plastyk z UMK. - To dewastacja Starówki. Słoń nie ma proporcji. Jest ohydny i tandetny. Powinien zostać natychmiast usunięty.

To jest tylko żart?

Miejski konserwator zabytków wydał pozytywną opinię dotyczącą ustawienia rzeźby. Wystąpiło o nią biuro Toruńskiego Centrum Miasta, które koordynuje wszystko to, co dzieje się na Starówce.
- Z konserwatorskiego punktu widzenia aranżacja nie wpływa niszcząco na poszczególne zabytki - mówi Mirosława Romaniszyn, miejski konserwator zabytków. - Nie ma nic wspólnego z historią czy tradycją miasta. Ten gadżet wygląda na żart i być może powinien być tylko tymczasową instalacją związaną z zakończeniem prac przy Szerokiej.

Zdaniem toruńskiego architekta Jerzego Matusiaka-Tusiackiego jest to "ogródkowa" architektura. - Nie pasuje do Starówki - uważa.

Andrzej Szmak, dyrektor TCM broni rzeźby. - Spotkałem wielu torunian, którym nie podoba się pomnik Mikołaja Kopernika - mówi Szmak. - Darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda. Nie jest powiedziane, że aranżacja ma stać wiecznie. Pewnie byłby tam solidniej osadzony, gdyby reprezentował wyższe walory artystyczne. Bronię go, bo jest elementem historii deptaka związanej z akcją z 1993 r., gdy słoń testował deptak.

Przy aranżacji pojawi się tablica z nazwą firmy, która remontowała trakt. Nie będzie informacji o tym, skąd wziął się słoń. - Jeśli będzie to nieczytelne, być może pojawi się głębsza ideologia - dodaje Szmak. - Spróbuję skontaktować się ze Sławomirem Mrożkiem. Poradzę się go, co można zrobić ze słoniem. Poproszę też inne osoby, by go poparły. Nabierze głębszego sensu. Ale wtedy naprawdę będzie trudniej go usunąć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska