- Ze wstępnych oględzin wynika, że tragedii rozegrała się bez udziału osób trzecich - mówi Sławomir Ruge, rzecznik wojewódzkiej policji, ale zaznacza, że odpowiedź na temat przyczyn śmierci da dopiero sekcja zwłok.
Dryfujące na wysokości Wyższej Szkoły Gospodarki zauważył ok. godz. 14.30 płynący Brdą kajakarz. Do akcji przystąpili policjanci oraz strażacy, którzy wyłowili ciało z wody. - Okazało się, że denatem jest 47-letni bydgoszczanin - mówi Sławomir Ruge.
Policja bada okoliczności tragedii. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie przyczyniły się do niej osoby trzecie. - Ostateczną odpowiedź na temat przyczyny śmierci da jednak sekcja zwłok - podkreśla policjant.