Informacja o znalezionych zwłokach znalazła się w cotygodniowym raporcie, który opracowują druhowie w Komendzie Powiatowej Straży Pożarnej w Świeciu.
Ciekawi przebiegu wizyty służb w Zdrojewie są świadkowie tego zdarzenia.
- Co dokładnie się stało? Tylu ludzi przyjechało! Czy będą zarzuty o udział osób trzecich? - pytali wczoraj.
Wiadomo nam, że przedwczoraj popołudniu, po wyważeniu drzwi w jednym z mieszkań w Zdrojewie, strażacy znaleźli zwłoki. Podejrzewali to już stojąc pod drzwiami. Na miejscu byli także policjanci oraz lekarz.
Przeczytaj także: Tajemniczy zgon w Chełmnie. Nie żyje 60-latek
- Z uwagi na stan rozkładu ciała mężczyzny oraz widoczne plamy opadowe wskazujące na dużo wcześniejszy czas zgonu odstąpiono od działań medycznych - podaje młodszy ogniomistrz Dariusz Sadowczyk, który sporządził raport.
Funkcjonariusze pozostają jednak oszczędni w słowach, jeśli chodzi o szczegóły.
- Nie prowadziliśmy żadnych czynności w tej sprawie. Byliśmy tylko na miejscu - ucina aspirant sztabowy Maciej Rakowicz, rzecznik świeckiej policji.
Według nieoficjalnych informacji do zgonu doszło z przyczyn naturalnych, dlatego policjanci nie mieli w Zdrojewie zbyt wiele pracy.
Zmarły mężczyzna był samotną osobą.
Zobacz także: Zabił ojca siekierą i przykrył kocem. Policjanci podejrzewają chorobę psychiczną
Źródło: TVN24/x-news