28 lutego był ostatnim dniem pracy czterech supermarketów Tesco w Bydgoszczy, Kudowie-Zdroju, Legionowie i Ostrowcu Świętokrzyskim. Jak podaje portal dlahandlu.pl, dwa kolejne sklepy - w Gniewie i Nowem - kończą pracę na przełomie marca i kwietnia tego roku.
We wszystkich sześciu placówkach Tesco było najemcą powierzchni handlowej. W trzech przypadkach umowy najmu wygasają, w trzech kolejnych firma skorzystała z możliwości wcześniejszego rozwiązania umów. Zamknięcie sześciu sklepów pociąga za sobą wdrożenie wymaganej kodeksem pracy procedury zwolnień grupowych, ponieważ szacowana liczba redukowanych miejsc pracy w tych sklepach przekroczy 30. Najem powierzchni handlowej oznacza dodatkowy koszt, który w obecnej sytuacji na rynku detalicznym, byłby zbyt wysoki w stosunku do osiąganych przez sklep przychodów.
- Pracownicy zamykanych placówek zostali poinformowani o planowanych zmianach, zaproponowano im inne stanowiska pracy w strukturach Tesco. W przypadku nieprzyjęcia oferty, mogą liczyć na przewidziane przepisami kodeksu pracy odprawy. Łącznie, zamknięcia mogą oznaczać likwidację do 56 etatów, zaś ostateczna liczba pracowników dotkniętych procesem będzie znana po zakończeniu przewidzianego prawem okresu konsultacji. O planowanych zmianach poinformowany został urząd pracy oraz organizacje związkowe działające w Tesco. Po zakończeniu konsultacji ze stroną społeczną firma przekaże szczegółowe informacje pracownikom dotkniętym procesem - wyjaśnia Tesco portalowi dlahandlu.pl. - Rozumiemy, że decyzja o zakończeniu umów najmu pociąga za sobą konsekwencje dla pracowników, klientów i lokalnych społeczności. Procedura zwolnień grupowych dotyczy wyłącznie sześciu zamykanych sklepów w Bydgoszczy, Kudowie-Zdroju, Legionowie, Ostrowcu Świętokrzyskim, Gniewie i Nowem.
Źródło: dlahandlu
