Gdzie szukać pomocy?

Kampania Razem - przeciwko przemocy
(fot. GP)
Gdzie szukać pomocy?
- Komenda Miejska Policji, ul. Chełmińska 111, tel. 997 lub 112
- Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, ul. Hallera 1, tel. 56/46-26-990
- Centrum Pomocy Dziecku i Poradnictwa Rodzinnego, ul. Mikołaja z Ryńska 8, tel. 56/46-21-871
Dusił mnie kablami, tłukł o ścianę - sięga pamięcią wstecz.
Kobieta tkwiła w tym koszmarze wiele lat. - Groził mi, że mnie zabije - dodaje przez łzy. - Odciął od znajomych, rodziny. Nie miałam komu się zwierzyć z tego dramatu.
Nieodłączną częścią piekła, które zgotował pani Annie mąż, był alkohol. - Zmuszał mnie żebym piła z nim i kumplami, których spraszał do naszego domu - wyznaje. - Piłam. Dla świętego spokoju.
Ale podkreśla: - Na szczęście się nie uzależniłam.
"Miodowe miesiące" to tylko złudzenie
Gdzie szukać pomocy w Grudziądzu?
- Zespół interdyscyplinarny
ul. Waryńskiego 36
tel. 56 68 74 228
- Komenda Miejska Policji
ul. Chełmińska 111
tel. 997 lub 112
- Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie
ul. Hallera 1
tel. 56 46 26 990
- Centrum Pomocy Dziecku i Poradnictwa Rodzinnego
ul. Mikołaja z Ryńska 8
tel. 56 46 21 871
Grudziądzanka zaznacza też że w jej związku, były też "miodowe miesiące". - Piekł ciasta, naręcza kwiatów przynosił - wspomina. - Było dobrze, ale tylko na chwilę. Gehenna wracała. Jak bumerang.
Impulsem, aby ją przerwać była prośba córki i zięcia pani Anny. - Powiedziała: "Mamo nie możesz tak dłużej żyć" - opowiada ofiara przemocy. - Po rodzinnej naradzie zdecydowaliśmy się razem pójść do prokuratury.
Stąd po pomoc udała się do opieki społecznej. - Jestem wdzięczna pracownikom, bo otrzymałam i wciąż otrzymuję ogromne wsparcie - podkreśla kobieta.
Przeczytaj również: Pas i pyda to wciąż recepta na wychowanie? Przemoc w rodzinie to palący problem
Dziś pani Anna wierzy, że jest na półmetku drogi do normalnego życia. Złożyła pozew o rozwód. Czeka na rozstrzygnięcie sprawy w sądzie o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad nią i córką. Domaga się też eksmisji swojego oprawcy z ich domu.
O czym marzy? - O spokoju - odpowiada bez wahania. - Mąż zabrał mi najlepsze lata życia.
Grudziądzanka apeluje do wszystkich kobiet, które są w podobnej sytuacji: - Otwórzcie oczy! Przestańcie wierzyć w zapewnienia oprawców, że się zmienią. Nie liczcie na "lepsze jutro". Przerwijcie tę gehennę. Są instytucje i wspaniali ludzie, którzy wam pomogą. Tak jak mi.
Bo w domu też byli bici i poniżani
- Podłożem stosowania różnych form przemocy często są zachowania wyniesione z domów rodzinnych - dzieli się doświadczeniem z pracy Sylwia Gnutek, przewodnicząca zespołu zajmującego się pomocą osobom dotkniętym przemocą w rodzinie. Działa on przy MOPR-ze.
Żeby wyczulić ludzi na ten problem, zespół złożony m.in. z pracowników MOPR-u, policjantów i psychologów - prowadzi w Grudziądzu kampanię "Razem przeciwko przemocy". - Za pośrednictwem ulotek, które trafiają do urzędów i szkół, chcemy dotrzeć do ofiar i poinformować, gdzie znajdą pomoc - podkreśla Sylwia Gnutek.
A jak wynika ze statystyk, wyjścia z piekła przemocy szuka mnóstwo rodzin.
Najwięcej "Niebieskich kart" zakładają policjanci. - Formularze sporządzamy po interwencjach w domach - mówi Sylwester Lewandowski z komendy miejskiej policji w Grudziądzu. - Z perspektywy czasu zauważamy, że coraz częściej mamy do czynienia z przemocą psychiczną, głównie znieważaniem i poniżaniem.
Rodzinami, którym założono "Niebieskie karty" opiekują się grupy fachowców, w skład których wchodzą: dzielnicowy, pracownik MOPR-u, gdy są dzieci - pedagog szkolny, a jeśli są osoby uzależnione - także członek Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Ofiary mają do dyspozycji również psychologów i prawników.
Imię bohaterki artykułu na jej prośbę zostało zmienione.
Czytaj e-wydanie »