MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Postoimy po zdrowie

Hanka Sowińska
- W poradniach zawsze są kolejki, ale gorzej już być nie powinno - zapewnia szef Szpitala Uniwersyteckiego.
- W poradniach zawsze są kolejki, ale gorzej już być nie powinno - zapewnia szef Szpitala Uniwersyteckiego. Tytus Żmijewski
Na leczenie w 2007 r. dostaliśmy ponad 2 mld zł. Z tego prawie ćwierć miliarda pójdzie na podwyżki pensji. Kolejki nie będą krótsze.

Dramat pacjentów oczekujących na wszczepienie endoprotezy kolana czy biodra będzie trwał. Chorzy czekają od kilkunastu miesięcy do... 6 lat. Tak jest np. w szpitalu w Inowrocławiu. Nie skrócą się również ogromne kolejki na zabiegi kardiochirurgiczne, operacje zaćmy, do neurologa czy psychiatry dziecięcego (dotyczy to m.in. Szpitala Uniwersyteckiego w Bydgoszczy).

Co z "Bizielem"?

W przyszłym roku Kujawsko-Pomorski NFZ przekaże placówkom medycznym 2,124 mld zł. Kwota imponująca, jeśli porównać z tegorocznym budżetem (wynosił 1,8 mld zł). Radość pacjentów mija, gdy dowiadują się, że 240 mln zł pójdzie na podwyżki płac dla pracowników służby zdrowia (ustawa z 22 lipca 2006 r.).

Bydgoski oddział NFZ zakończył postępowanie konkursowe dotyczące zakupu świadczeń medycznych i renegocjacje z placówkami, które mają umowy wieloletnie.
- Nie doszliśmy do porozumienia tylko z Wojewódzkim Szpitalem im. dr. Biziela. Chodzi o usługi szpitalne; placówka ma natomiast kontrakt na funkcjonowanie poradni, laboratoriów i zakładów diagnostycznych. Dyrektor żądał dodatkowo prawie 3 mln zł - poinformowała "Pomorską" Barbara Nawrocka, rzeczniczka prasowa oddziału funduszu.

Czy to znaczy, że w przyszłym roku oddziały szpitalne opustoszeją, a chorzy zastaną kartki na drzwiach: "Z braku kontraktu nie przyjmujemy!"

- Do końca lutego nic się nie zmieni. W tym czasie będziemy musieli ogłosić konkurs, by zapewnić mieszkańcom regionu opiekę. Szpital Wojewódzki też będzie mógł do niego przystąpić - tłumaczy rzeczniczka.

Stanowiska funduszu nie rozumie Zbigniew Sobociński, zastępca dyrektora w "Bizielu". - Chodzi o 2,4 mln zł. Czyli o 200 tysięcy miesięcznie! Kwota ta odpowiada wartości świadczeń wykonanych ponad limit, za które NFZ nam nie zapłacił. I ta śmieszna suma może "rozwalić" system lecznictwa w Bydgoszczy.
Zapewnia, że szpital przedstawił NFZ własną ofertę. - Zgadzamy się na półroczny kontrakt; w maju 2007 r. chcemy przystąpić do renegocjacji. Nie stwarzamy precedensu, bo tak pracowały w tym roku niektóre lecznice w Warszawie. Problem w tym, że fundusz nie dał nam odpowiedzi - mówi dyr. Sobociński.

Nie będzie dramatów?

Eligiusz Patalas, dyrektor szpitala w Inowrocławiu (średnio leczy się tu 28 tys. osób) pytany o kontrakt na przyszły rok, mówi: - Jest niewielka poprawa. Na usługi medyczne dostaliśmy około 40 mln zł. Dramatów już być nie powinno. Problemem pozostaje reglamentacja usług i to, że pacjenci zapisują się do kilku lekarzy jednocześnie. Nie mają nawyku, by informować szpital, że rezygnują z zabiegu czy choćby tylko wizyty u lekarza.

W Szpitalu Uniwersyteckim, największej lecznicy w regionie, chorzy też nie mogą liczyć na krótsze kolejki. W tym roku brakowało pieniędzy na operacje serca, w przyszłym lepiej nie będzie. Dotyczy to również kliniki ortopedii (na operację kości podudzia czeka się prawie... 10 lat).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska