Tydzień temu po remisie z Podbeskidziem piłkarze Zagłębia Sosnowiec schodzili z boiska jako lider pierwszej ligi. Dwie wygrane Sandecji Nowy Sącz (w tym jedna w meczu zaległym) sprawiły jednak, że do spotkania z Olimpią Grudziądz podopieczni Dariusza Banasika przystępowali pod presją. Musieli zdobyć punkty, by nie stracić miejsca w ścisłej czołówce ligi.
Zadanie nie było proste, bo obok Sandecji Olimpia to najlepsza drużyna zaplecza Ekstraklasy w 2017 roku. Podopieczni Jacka Paszulewicza w ośmiu meczach wywalczyli 18 punktów, a u siebie byli bezbłędni i wygrali wszystkie pięć spotkań.
Mając na uwadze silne strony rywala, oba zespoły nie chciały się odkryć i w efekcie gra toczyła się głównie w środku pola. Nie oznacza to jednak, ze zabrakło ciekawych sytuacji pod bramkami. W pierwszej połowie gospodarze i goście wymierzyli sobie po jednym ciosie, i to w odstępie zaledwie trzech minut. Najpierw Tomasz Nowak zapakował piłkę do siatki z rzutu wolnego, a chwilę później wyrównał Jakub Łukowski, który również oddał skuteczny strzał zza pola karnego.
W drugiej połowie mocniej przycisnęła Olimpia, która jeszcze przed przerwą mogła objąć prowadzenie, ale Karol Angielski trafił w poprzeczkę. Lider klasyfikacji strzelców pierwszej ligi próbował pokonać Wojciecha Fabisiaka także po zmianie stron, ale bramkarz Zagłębia kapitalnie wybronił jego strzał z sześciu metrów.
Wraz z upływem czasu gry Fabisiak miał coraz więcej roboty. Świetnie poradził sobie z próbami Kamila Kurowskiego i Marcina Smolińskiego, ale miał również szczęście, gdy po kolejnym strzale Łukowskiego piłka znów trafiła w poprzeczkę. W 79. minucie golkiper Zagłębia mógł poczuć deja vu sprzed tygodnia, gdy po faulu Marcina Sierczyńskiego Podbeskidzie wykonywało rzut karny w samej końcówce spotkania. Fabisiak świetnie wyczuł jednak intencję uderzającego Michała Janoty i został bohaterem Sosnowca. W sobotę potwierdził, że jest specjalistą od bronienia „jedenastek” i odbił piłkę po strzale Marcina Kaczmarka.
W drugiej połowie Fabisiak był jednak jedynym mocnym punktem defensywy Zagłębia, która gubiła się pod naporem ofensywnych piłkarzy Olimpii. W ostatnich dziesięciu minutach gospodarze dopięli jednak swego – najpierw na 2:1 trafił Marcin Woźniak, a wkrótce potem wynik spotkania ustalił strzałem głową Angielski, który zdobył swojego 14. gola w tym sezonie.
Po meczu w Grudziądzu Olimpia wyprzedziła w tabeli Zagłębie, które spadło na 4. miejsce i ma już cztery punkty straty do lidera.
Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Karol Angielski
1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
TOP 15 stadionów w Polsce [GALERIA, WIDEO]
