Pani Aurelia Liwińska ma 106 lat. Jest najstarszą torunianka i jedną z najstarszych Polek. Od dawna budzi nie tylko ogromna sympatię i szacunek, ale i podziw z uwagi na bystrość umysłu, poczucie humoru i życiową formę. Owszem, miewa teraz dni trudne, ale generalnie nie poddaje się i - jak zawsze - chce być na bieżąco ze wszystkimi ważnymi wydarzeniami. Nie mogła zatem zapomnieć o urodzinach swojej młodszej przyjaciółki...
Irmina Marcinkiewicz i Aurelia Liwińska - piękna historia przyjaźni dwóch torunianek
Irmina Marcinkiewicz kilka dni temu skończyła 50 lat. Absolutnie nie robi z tego tajemnicy. - Ale wyprawiać jakiegoś przyjęcia czy w ogóle jakoś obchodzić tych urodzin nie chciałam. Pani Aurelia jednak postawiła mnie przed faktem dokonanym! Zaprosiła do siebie, a czekała z tortem, kwiatami, prezentem, pięknymi życzeniami na specjalnej karcie. I po prostu było przyjęcie urodzinowe - opowiada z uśmiechem pięćdziesięciolatka.
Który to już raz w życiu pani Aurelia dawała lekcję młodszej przyjaciółce? - Nie wiem, nie zliczę. Przypomniała mi, że urodziny są ważne i że trzeba je celebrować. "Nie żadne imieniny" - jak to mówi pani Aurelia. Sama swoje urodziny celebruje przez miesiąc, bo uwielbia kawki, herbatki, gości, towarzystwo. Przypomnę od razu, że 107. urodziny pani Aurelia obchodzić będzie 24 lipca - ciągnie Irmina Marcinkiewicz.
Panie przyjaźnią od 25 lat. Jak się poznały? Pani Aurelia jest sąsiadką rodziców Irminy Marcinkiewicz - stąd naturalne początki znajomości. Obie panie są jednak: rozmowne, towarzyskie, zainteresowane światem, polityką, sztuką, literaturą, nauką.
Tematów do rozmów nigdy im nie brakuje.

Irmina Marcinkiewicz to doradca marketingowy, prowadzący własną firmę. Wykłada też na UMK i WSB w Toruniu. Z wykształcenia jest polonistką. To jednak, co ją pasjonuje i czego uczy innych to komunikacja, kreatywność, wykorzystywanie miękkich umiejętności i humanistycznych horyzontów w biznesie.
- Na 100. urodziny pani Aurelii zorganizowałam sesję zdjęciową dla jubilatki. Była nie tylko dla niej prezentem, ale i przykuła uwagę innych. Można powiedzieć, że w ten sposób nasza pani Aurelia została "wypromowana" -śmieje się młodsza przyjaciółka. - Od tego czasu wiele się wydarzyło. Przyjaźń pani Aurelii i jej mądrość życiowa to dla mnie cały czas, nieodmiennie, wielki skarb.
WAŻNE: Optymizm to recepta pani Aurelii Liwińskiej na długowieczność
Aurelia Liwińska urodziła się w 1917 roku w majątku Kołbanie na Wołyniu. Była piątym dzieckiem Aliny z Kurowskich i Mariana Zaleskiego herbu "Dołęga". Rodzina była patriotyczna, a środowisko, w którym dorastała dziewczynka - wielowyznaniowe i wielokulturowe. Odebrała staranne wykształcenie, m.in. na pensji dla panien.
Los dziewczynkę doświadczał od najmłodszych lat. Jako trzylatka straciła ojca, który został zamordowany podczas wojny polsko-bolszewickiej (1920 rok). Dorastała zatem jako półsierota. Jako młoda dziewczyna, wkraczająca w dorosłość, doświadczyła okrucieństwa wojny. W 1943 roku przeżyła rzeź wołyńską. Dalsze lata wojny spędziła w Generalnej Guberni wraz z matką i dwójką dzieci, którymi się opiekowały.
Aż do upadku Powstania Warszawskiego przebywała w Kobyłce pod Warszawą. Po zakończeniu wojny zamieszkała w Iwicznej, gdzie poznała przyszłego męża - Czesława Liwińskiego, który powrócił z niewoli niemieckiej.
Pani Aurelia opowiada, że po śmierci matki mężczyzna przyszedł do niej i powiedział wprost: „Pani nie ma nikogo, ja wróciłem z niewoli niemieckiej. Może połączymy swoje losy i pójdziemy dalej?” Ślub wzięli 26 grudnia 1945 roku i razem przeżyli 53 lata.
Tym sposobem w 1946 roku już z mężem Czesławem Liwińskim nasza bohaterka osiedliła się w miejscowości Okonek. Małżonkowie doczekali się czworga dzieci oraz dziesięciorga wnucząt, kilkunastu prawnucząt. Po śmierci męża w 1998 roku zamieszkała z córką w Toruniu. Obecnie ma już nawet praprawnuki!
Jaka jest pani Aurelia? Nadal jest osobą żywotną, pogodną i po prostu radosną. Jeśli chodzi o codzienne nawyki, to... jeszcze niedawno naleweczki sobie nie odmawiała. Lubiła też zawsze spacery z kijkami. Dość długo seniorki wiek zdawał się w niczym nie ograniczać. Współorganizowała kilka lat temu Kongres Kobiet, z okazji 102 urodzin poleciała samolotem na wycieczkę do Warszawy -był to prezent Portu Lotniczego Bydgoszcz.
24 lipca 2023 roku pani Aurelia skończyła 106 lat. Urodziny obchodziła w gronie krewnych i przyjaciół toruńskiej na Barbarce. Obecnie miewa różne dni pod względem formy fizycznej. Troskliwa opieka najbliższej rodziny jednak sprawia, że torunianka każdy kolejny dzień stara się witać z uśmiechem - jak przez cale swoje życie.