Wczoraj (10 grudnia) około godz. 14.00 dyżurny włocławskiej komendy otrzymał niepokojący telefon informujący, że w jednej ze szkół może być bomba. Z rozmowy wywnioskował, że telefonuje do niego bardzo młoda osoba. Podejrzewano, że jest to niewybredny żart, ale mimo to policjanci podjęli natychmiast odpowiednie kroki.
Przeczytaj także:Fałszywy bomber wpadł w Bydgoszczy
Wysłani natychmiast na miejsce mundurowi rozpoczęli sprawdzanie budynku. Dyrekcja szkoły zarządziła ewakuację. Zamieszanie nie trwało jednak długo, bo policjantom szybko udało się ustalić i zatrzymać sprawcę.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Autor informacji w kilka minut po wykonanym telefonie został zatrzymany na gorącym uczynku - w budce telefonicznej na jednej z pobliskich szkole ulic - informuje Tomasz Tomaszewski z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. - Sprawcą tego głupiego żartu okazał się 10-letni uczeń. O jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny.