FAF Elana Toruń - Zawisza Bydgoszcz 0:0 po dogrywce 2:4 po rzutach karnych
Rzuty karne: 0:1 - Urbański, 1:1 - Lenkiewicz, 1:1 - Falciano, 1:1 - A. Kowalski, 1:2 - Mateusz Oczkowski, 2:2 - Piskorski, 2:3 - Koziara, 2:3 - K. Kowalski, 2:4 - Graczyk
Elana: Pawłowski - A. Kowalski, Ćwikliński, Andrzejewski - Hartwich, Piskorski, Karbowiński (99. Wróblewski) - Jaskólski (113. Kościelecki), K. Kowalski, Góra - Rożnowski (46. Lenkiewicz).
Zawisza: Michał Oczkowski - Wędzelewski (73. Nowak), Paliwoda, Urbański, Mateusz Oczkowski - Sochań (97. Dahms), Graczyk - Rugowski (82. Serwach), Koziara, Szczytniewski (73. Stachurski) - Okuniewicz (97. Falciano).
Pierwsza połowa była bardzo dynamiczna i przebiegała w szybkim tempie. Najlepszą okazję torunianie mieli na początku, kiedy po uderzeniu Mateusza Góry piłka trafiła w poprzeczkę. Z kolei zawiszanie najgroźniejszą okazję stworzyli już w doliczonym czasie. Z wolnego przymierzył Sebastian Szczytniewski. Zakotłowało się pod bramką Elany, ale ostatecznie sędzia przerwał akcję dopatrując się faulu bydgoszczan na bramkarzu.
Druga połowa była już dużo słabsza. Było dużo walki, jak to w meczu derbowym, ale bez klarownych sytuacji strzeleckich. Częściej przy piłce byli zawiszanie, ale niewiele z tego wynikało. Piłkarze Elany skupili się na bronieniu dostępu do swojej bramki i na kontratakach. Gole nie padły więc doszło do dogrywki.
W niej gra wyglądała podobnie i doszło do serii rzutów karnych. Jedenastki lepiej wykonywali zawiszanie i to oni zagrają w finale. Bohaterem był Michał Oczkowski, który obronił dwa karne.
ZOBACZCIE TAKŻE
Finał planowany jest na 7 lub 14 czerwca. Dokładny termin zostanie ustalony w najbliższych dniach.
