Mecze pomiędzy Elaną i Zawiszą wzbudzają zawsze wiele emocji. Oba kluby mają największą rzeszę sympatyków i to nie tylko w swoich miastach, ale w całym regionie.
Derby regionu między Elaną a Zawiszą mają ledwie 39-letnią historię, choć wydawałoby się, że ta rywalizacja trwa o wiele dłużej. Pierwsze spotkanie między tymi drużynami odbyło się 11 sierpnia 1982 roku w ramach Pucharu Polski. Po dramatycznym meczu w rzutach karnych triumfowali torunianie 5:2. W regulaminowym czasie było 2:2, a po dogrywce 3:3.
POLECAMY
Potem obie ekipy spotykały się dość regularnie. W sumie uzbierało się 20 ligowych potyczek. Siedem z nich wygrała Elana, tyle samo było remisów, Zawisza wygrał sześć razy. Co ciekawe bydgoszczanie nigdy nie zwyciężyli w Toruniu.
Do najbliższego meczu w lepszych nastrojach przystąpią torunianie. Piłkarze Elany w ostatnią środę przegrywali w Gdyni już 0:2, ale nie tylko odrobili straty, ale także w końcówce przechylili szalę zwycięstwa nad Bałtykiem na swoją stronę. Oni będą mieli mentalną przewagę przed derbami.
- Nie generalizuję i nie stosuje takiego wartościowania - mówi Piotr Kieruzel, trener Elany. - Przyjęliśmy, że rozgraniczamy każdy mecz. To co się zdarzyło w Gdyni jest dla nas już historią. Skupiamy się tylko na niedzieli i chcemy się jak najlepiej przygotować do spotkania z Zawiszą i naprawdę nie ma znaczenia jak bydgoszczanie zagrali w środę i jaki osiągnęli wynik - przekonuje szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Zawiszanie kompletnie zawiedli na swoim boisku w meczu z Błękitnymi Stargard. Ulegli rywalom aż 1:4. To była trzecia porażka u siebie z rzędu oraz czwarta sezonie.
- Mamy wiele do poprawy, bo zagraliśmy bardzo słabo, szczególnie w drugiej połowie, ale na derby będziemy gotowi - powiedział Piotr Kołc, trener niebiesko-czarnych.
Dodajmy, że Elana zgromadziła do tej pory 10 punktów, co daje jej 8. lokatę. Zawisza ma o połowę punktów mniej i jest sklasyfikowany na 17. pozycji.
Niedzielny mecz to będzie swoiste ligowe „oczko”. Dla kogo szczęśliwe przekonamy się około godz. 16. Początek spotkania na stadionie przy ul. Bema o godz. 14.
