1,5 tys. torunian chce upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych na al. Solidarności. Będzie kłótnia?

W najbliższy czwartek radni rozpatrzą projekt uchwały złożony przez mieszkańców. 1,5 tys. torunian poparło inicjatywę upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych na al. Solidarności. Wyszedł z nią prof. Wojciech Polak, historyk UMK związany z PiS. Tablica miałaby zawisnąć na obelisku, na którym znajdował się pomnik Juliana Nowickiego. Ten został przeniesiony na cmentarz przy ul. Grudziądzkiej w ub.r. Pomysł poparli wtedy radni PiS i PO. Wszystko wskazuje, że tym razem oba kluby znów pójdą ramię w ramię.

Czytaj także:

- To prztyczek dla SLD - mówi Jarosław Beszczyński, szef prezydenckiego klubu Czas gospodarzy i zaznacza, że nie chce brać udziału w tej politycznej kłótni. - Najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby ta tablica zawisła w innym miejscu. Popieramy ideę upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych. Ale nie w takiej atmosferze.

Lokalizacja nie podoba się też radnym SLD, dla których obelisk to symboliczne miejsce. Przed płytą pamięci Juliana Nowickiego, działacza Komunistycznej Partii Polski, kończyły się pierwszomajowe pochody. - Uszanuję jednak wolę radnych - mówi Marian Frąckiewicz, przewodniczący rady miasta z SLD. Takich wątpliwości nie ma PO.

- Popieramy ideę upamiętnienia osób, które w latach 40. XX w. działały w niepodległościowym i antykomunistycznym podziemiu - mówi Paweł Gulewski, radny PO. Ale zapowiada, że na dzisiejszym posiedzeniu klubu, na którym gościem będzie prof. Polak, PO będzie chciała przedyskutować formę tablicy. - Jej projekt nie przypadł nam do gustu - mówi Gulewski. - Można np. rozpisać konkurs architektoniczny dla tej tablicy.

Prezydent Torunia Michał Zaleski wydał negatywną opinię dotyczącą zgody na wzniesienie pomnika. Dlaczego? Al. Solidarności po przebudowie będzie pełnić funkcję platformy przesiadkowej. Zaproponował, by płyta znalazła się w zachodniej części pasażu - na wysokości sali koncertowej.

Jacek Kowalski z PiS podkreśla, że zmiana lokalizacji tablicy wiązałaby się z koniecznością ponownego zebrania podpisów. - Jesteśmy za miejscem zaproponowanym przez prof. Polaka - mówi Kowalski. - Wszystko zależy, jak zagłosuje PO. Jeśli poprze ten projekt, to będzie nie polityczny prztyczek dla SLD, ale nokaut.