- 16-letni Vlad Buriak był w rosyjskiej niewoli przez 4 miesiące. Zabrali go, gdy zorientowali się, że jego ojcem jest Oleh Buriak, przewodniczący regionalnej administracji Zaporoża. Jego rodzice starali się nadać temu maksymalny rozgłos i wreszcie ojciec mógł przytulić syna - napisał na Twitterze doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Gerashchenko. Wpis opatrzył poruszającym nagraniem.
Porwanie z konwoju
Początkowo chłopak za wszelką cenę próbował opuścić teren okupowanego Melitopola. Jechał już do Zaporoża w konwoju ewakuacyjnym, gdy kolumnę zatrzymały siły agresora. Do zdarzenia miało dojść w punkcie kontrolnym w Wasyliwce - ostatnim punkcie przed wjazdem na terytorium kontrolowane przez Ukraińców.
Podczas kontroli dokumentów rosyjscy wojskowi zorientowali się, że Władysław jest synem Oleha Buriaka - szefa administracji regionalnej na Zaporożu. 16-latka zatrzymano i przewieziono do aresztu śledczego - wynika z relacji chłopaka.
"Łamano wszelkie ludzkie normy, wbijali im igły pod paznokcie"
- Ja sam nie zostałem pobity, ale chcę opowiedzieć o torturach innych ludzi, które widziałem na własne oczy - wyznał. Byli bici, rażeni prądem, łamano wszelkie ludzkie normy, wbijali im igły pod paznokcie. Wciąż pamiętam zapach krwi i potu. Nigdy nie zapomnę momentu, kiedy mężczyzna został zawieszony pod sufitem drutami i pobity, a Rosjanin siedział obok niego i po prostu zapisywał to, co mówi w takim stanie – wspomina Władysław.
- To jest operacja wyzwolenia od czego? Uwolnienia świata od narodu ukraińskiego – zapytał retorycznie chłopak, komentując "specjalną operację militarną".
- Chcę, żeby ludzie zobaczyli, kto walczy z Ukrainą i żeby ich zmobilizować. Nie rozumiem, jak można wierzyć w ten absurd, wierzyć w tę ideologię i uważać za normalne zabijanie narodu ukraińskiego – dodał.
16-latek powiedział, że Rosjanie świadomi tego, kim jest jego ojciec, mieli proponować wymianę - chłopak za niewygodnego Ukraińca.
Tragedia ojca
- Chodziło o dorosłego obywatela Ukrainy o proukraińskim stanowisku, który kilka dni po zatrzymaniu Włada nagrał wideo, gdzie dzielił się swoimi poglądami. Jak można było go wymienić wbrew jego woli? Zadzwoniłem do osoby, która zaproponowała tę wymianę i pytam, czy widział wideo, na co mi mówią, że mój syn może nagrać wideo z dokładnie odwrotnym przesłaniem i powiedzieć, że chce zostać w Rosji. Zrozumiałem, że to ślepa uliczka – przekazał Olech Buriak
- Kiedy go wypuszczono, czułam się, jakbym wróciła mi część mojego serca. Kiedy mój syn opuszał Melitopol, wyjechał jako chłopiec a wrócił jako mężczyzna – dodał szczęśliwy ojciec.
Źródło Belsat
