Potulice to miejsce wyjątkowe. W czasie wojny, w tutejszym obozie, hitlerowcy więzili i zmuszali do pracy ponad siły całe rodziny wysiedlone z Pomorza. Liczba ofiar nie jest dokładnie znana. Szacuje się, że mogło tu zginąć nawet kilkadziesiąt tysięcy Polaków, w tym wiele dzieci. To dlatego miejscowa szkoła nosi imię „Dzieci Potulic”.
Po zakończeniu wojny role się odwróciły...
Po wojnie w obozie przetrzymywano osoby narodowości niemieckiej. Funkcjonariusze NKWD i SB zwozili do Potulic ludność niemiecką i folksdojczów. Ich także wielu spoczęło w potulickiej ziemi.
- Trafiłem do obozu jako 12-letni chłopak. Było bardzo ciężko - wspominał przed laty dr Gustav Bekker, niemiecki lekarz, więzień obozu w Potulicach. Wielokrotnie podkreślał też: - Zawsze musimy pamiętać, że gdyby nasi ojcowie i dziadowie nie napadli na Polskę nie byłoby tutaj żadnego obozu ani w czasie wojny, ani w latach 1945-49.
Hasło do pojednania
To on, wraz ze Stanisławem Gapińskim, który w obozie w Potulicach przebywał do 1945 r., rzucił przed laty hasło polsko-niemieckiego pojednania. Doszło do niego w Potulicach we wrześniu 1998 roku, równo 20 lat temu.
Z tej okazji w miniony weekend na Cmentarzu Ofiar w Potulicach znów zabrzmiały słowa modlitwy odmawianej w dwóch językach: polskim i niemieckim. Mszę św. koncelebrowaną w intencji ofiar odprawili ks. Maciej Szmytowski, proboszcz parafii w Potulicach oraz ks. Manfred Deselaures.
Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo[/a]
Wśród uczestników nabożeństwa m.in. dr Gustav Bekker, inicjator polsko-niemieckiego pojednania. Stanisław Gapiński, ze względu na stan zdrowia, nie mógł na uroczystości przyjechać. Obecny był m.in. konsul Niemiec Peter Utsch, Tadeusz Kreps, prezes Stowarzyszenia Misja Pojednania, przedstawiciele Stowarzyszenia Potulice-Historia-Teraźniejszość-Przyszłość, burmistrz Nakła Sławomir Napierała, starosta Tomasz Miłowski i wielu innych gości.
Na żwirowisku w Gorzeniu oraz w Potulicach pod pamiątkowym obeliskiem ku czci niemieckich ofiar ufundowanym przez Niemców, którzy obóz przeżyli i pod pomnikiem przywołującym pamięć pomordowanych w obozie Polaków - złożono kwiaty, zapalono znicze. Wiązanki składali mieszkańcy Potulic, samorządowcy, kombatanci, ale także młodzież z obu krajów. Bo ideę pojednania starają się teraz propagować uczniowie szkoły w Potulicach i partnerskiej szkoły w niemieckim Elsterwerda.
Występy i mecz
Na program artystyczny i spotkanie zaproszono gości w sobotę do odnowionej sali balowej hrabiny Anieli Potulickiej. Tu wystąpili uczniowie z Potulic i niemieckiej szkoły Elsterwerda. Głos zabrał m.in. Gustav Bekker. Osobom zasłużonym dla polsko-niemieckiego pojednania wręczono pamiątkowe grawertony. Burmistrzowi Napierale goście z Elsterwerda przekazali sadzonkę drzewka. Dołączy ono do stu klonów posadzonych w Potulicach z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.
W sobotę rozegrany został także na stadionie w Nakle mecz towarzyski pomiędzy trampkarzami KS. Czarni Nakło, a SV Preussen Elsterwerda. Goście wygrali spotkanie 4: 1.
Sportowe Wydarzenie Weekendu - odcinek 1.