2014. W Toruniu czas na wrażliwego menedżera

Jak w skrócie podsumować 2013 r.? Pod względem inwestycji z pewnością był to wyjątkowy rok. W grudniu do użytku został oddany długo oczekiwany przez torunian most drogowy. W Młynach Toruńskich zostało otwarte Centrum Nowoczesności. Ruszyła budowa pierwszego etapu trasy średnicowej. Zmieniło się również oblicze ul. Nieszawskiej, która od lat prosiła się o generalną modernizację.

Ale mijający rok upłynął nie tylko pod hasłem inwestycji. Nie brakowało także emocji. Znów nerwowo było pod tablicą. 38 zwolnionych nauczycieli, 31 na emeryturze, 107 na urlopach dla poratowania zdrowia - tak wyglądają zmiany w zatrudnieniu w szkołach w 2013 r. Fala krytyki wobec władz Torunia przetoczyła się późną jesienią, gdy w jednym momencie w zachodnim Toruniu zbiegło się wiele robót, np. na Szosie Okrężnej, Sienkiewicza i Grunwaldzkiej. Ale warto też wspomnieć, że magistratowi w odróżnieniu od innych samorządów udało się bez zawirowań wprowadzić nowy system gospodarki odpadami. Tyle w skrócie.

Czytaj także: Toruń przyciąga inwestorów. Czy ulgą się uda?

A jaki będzie przyszły rok? To, co będzie się działo w 2014 r., w dużej mierze będzie w Toruniu uzależnione od kalendarza wyborczego. Późną jesienią czekają nas bowiem wybory samorządowe. Dlatego też można się spodziewać, że 2014 nie będzie rokiem trudnych decyzji, czyli np. masowych zwolnień w toruńskich szkołach. Ten "spokój" widać w budżecie na przyszły rok. Z lokalnych opłat wzrośnie nieznacznie wyłącznie podatek od nieruchomości i zapewne woda i ścieki. W górę nie pójdą zaś bilety komunikacji miejskiej. Warto przypomnieć, że wzrost cen za przejazdy MZK zawsze skupiał wielką uwagę torunian i budził więcej emocji w odróżnieniu np. od corocznej podwyżki podatków. Trudno nie wiązać też z wyborami podwyżki wynagrodzeń pracowników toruńskiego magistratu i innych miejskich jednostek.

Jakie wyzwania w 2014 r. stoją przed prezydentem Michałem Zaleskim i jego ekipą? Na pewno nie zabraknie wyzwań inwestycyjnych. Wiosną ma być gotowa hala widowiskowo-sportowa. Uwaga torunian skupi się nie tylko na otwarciu obiektu, ale także na tym, ile pochłonie jego utrzymanie i w jaki sposób zostanie on wykorzystany.

Kolejnym wyzwaniem będzie ukończenie na czas budowy linii tramwajowej na Bielany. To jedna z najbardziej opóźnionych inwestycji realizowanych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Ważniejsze od jej uruchomienia dla pasażerów będą zmiany w komunikacji miejskiej, czyli układzie linii kursujących do kampusu UMK. Jeśli magistrat chce, aby przebiegło to bezboleśnie, powinien wyciągnąć wnioski z wprowadzania zmian w układzie i rozkładach jazdy MZK przy okazji otwarcia mostu. Te bowiem zostały przedstawione dopiero na miesiąc przed uruchomieniem przeprawy i były konsultowane w ostatniej chwili.

Największym wyzwaniem dla Michała Zaleskiego i jego ekipy będzie zaś udowodnienie, że te wszystkie planowane od lat projekty - most, trasa średnicowa, hala sportowa, sala koncertowa, itp. - to nie były tylko hasła, które teraz będziemy wypełniać treścią. Że były to projekty, które w znaczący sposób zmienią nasze życie, a co istotne - przełożą się na rozwój Torunia. Inwestycje, dzięki którym w przyszłości powstaną miejsca pracy.

Przy tym wszystkim nie można bowiem zapomnieć o ludziach i miękkich projektach. Coraz częściej do głosu dochodzą przecież sfrustrowani, młodzi ludzie, którzy nie mają pracy. Pod tym względem coraz bardziej odstajemy od Trójmiasta, Poznania czy Bydgoszczy. Ich zatrzymanie w Toruniu będzie jednym z największych wyzwań kolejnego prezydenta. Toruń bowiem potrzebuje na lata 2014-2018 już nie gospodarza, ale wrażliwego społecznie menedżera.